„Nie interesuje nas ekologia dworska, czyli wypowiadane zza biurek buńczuczne deklaracje o ochronie środowiska i dbałości o przyrodę. Tylko praktyka działania na rzecz naszej planety, jak właśnie teraz uprzątanie śmieci z terenów zielonych wokół Jeziora Szmaragdowego" - mówił Aleksander Nieczajew, audytor środowiska rozdając rękawiczki i worki na odpady kolejnym grupom uczestników „Jesiennych porządków". W piątek (21 września) ich akcja przeniosła się na prawobrzeże.
Zanim na miejsce zbiórki, czyli przy mostku łukowym nad Jez. Szmaragdowym, dotarli pierwsi uczestnicy wielkiego społecznego „poruszenia na śmieci", pracownicy Lasów Miejskich już zabezpieczali miejsce akcji od strony technicznej.
- Przekazujemy paczki rękawiczek jednorazowych oraz worków na śmieci. Koledzy rozpalają ognisko na Polanie Widok - mówiła Daniela Przybył z Zakładu Usług Komunalnych. - To nasze wsparcie dla uczestników tak pozytywnej i edukacyjnej akcji. Wszystkim nam wszak zależy na pięknym i zielonym Szczecinie.
Pozytywnie zakręceni
Gremialnie i od lat - zarówno w jesiennych, jak i wiosennych odsłonach - niezmiennie jednymi z najaktywniejszych uczestników kolejnych wydań szczecińskich „Jesiennych porządków" na prawobrzeżu są uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 37 (ul. Nałkowskiej). Tym razem jako pierwsza w wir tej społecznej akcji włączyła się klasa III e, wygaszanego Gimnazjum nr 7.
- Bez takich jak my pozytywnie zakręconych ludzi nie byłoby tu tak pięknie i zielono, bo zaroślibyśmy brudem. Ludzie rzucając papier czy rozbijając butelkę w lesie nie myślą o konsekwencjach tego, co robią. Nie chodzi tylko o estetykę, ale przede wszystkim o szkodę wyrządzaną naturze. Szkło w lesie to ryzyko pożaru. Odpady zatruwają glebę, zagrażają zwierzętom, dosłownie je ranią - komentowały Maria Syty oraz Karolina Spychała, uczennice. - Nas tego rodzice uczyli w domach: zostaw las takim, jakim go zastałeś. Dlatego nie niszczymy i nie śmiecimy w miejscu, które jest domem roślin i zwierząt.
Wspólnie dla zieleni i zwierząt
Jak widać, cel edukacyjny - o jakim wspomniała Agata Karpowicz, wychowawczyni tejże grupy - uczestnictwa w „Jesiennych porządkach" został osiągnięty. Podobnie, jak integracja. Bo tworząca grupę młodzież nie tylko dobrze się bawiła poza szkolnymi murami, ale również chętnie ze sobą współpracowała.
- Dla nich ważny jest wspólnie spędzony czas. Tym bardziej poświęcony pomaganiu. Mają świadomość, jak jest to ważne dla innych. Tym bardziej, że mają w tym doświadczenie. Zbierają karmę dla bezdomniaków ze schroniska. Makulaturę i baterie, aby segregować odpady i chronić środowisko. Także zakrętki, aby pomóc w realizacji marzeń ludzi w potrzebie: o rehabilitacji czy zakupie wózka inwalidzkiego - chwaliła swych podopiecznych A. Karpowicz.
Ze szczególną ostrożnością
Gdy do miejsca zbiórki „Jesiennych porządków" - po kolejnych grupach młodzieży - dotarli jej najmłodsi uczestnicy, czyli z klas II-V (również z SP 37), Aleksander Nieczajew po raz kolejny powtórzył instrukcję:
- Nie podnosimy żadnych pomedycznych odpadów: strzykawek, leków, opatrunków. Żadnych chemikaliów i nie sprawdzamy dziwnych płynów zamkniętych w porzuconych butelkach czy słoikach. Z pobitym szkłem proszę zachować szczególną ostrożność. Nie dotykać niczego, co jest nieznane i potencjalnie niebezpieczne. W razie wątpliwości, wzywać opiekuna lub pracowników Lasów Miejskich.
„Nie krzyczeć, nie łamać, nie zrywać, nie zabierać do domu" - zasady przebywania w lesie przypominała Agnieszka Matusiak, która wraz z Sylwią Czerwonką, Iwoną Sadowską i Joanną Piskorowską przyprowadziła nad Jez. Szmaragdowe uczniów z czterech kolejnych klas SP 37.
Praktyczna lekcja ekologii
- Udziałem w tej praktycznej lekcji ekologii wzbudzamy w naszych uczniach poczucie odpowiedzialności za środowisko. Pokazując realny świat, o jaki muszą zadbać, aby przetrwał i dla nich, i dla przyszłych pokoleń. Odrywamy dzieciaki od komputerów, tabletów, komórek, dając szansę przebywania w jednych z najpiękniejszych rejonów Szczecina - komentowały nauczycielki.
Julia, Ola, Wiktoria, Kamila i Patrycja razem usuwały odpady pozostawione pomiędzy drzewami i krzewami rejonu tras spacerowych i turystycznych szlaków Parku Leśnego Zdroje. Głównie opakowania po fastfoodowym jedzeniu, po papierosach, butelki, folie, stare szmaty.
- Udział w takiej akcji to wyzwanie, ale też przygoda. Mamy satysfakcję, że dzięki nam będzie tu ładniej. Tym bardziej, że odwiedzamy rejon Szmaragdowego z rodzinami. Choć chyba częściej z psami, od kiedy przy ul. Kopalnianej otwarto wybieg specjalnie dla nich - komentowały dziewczęta. - Zapraszamy wszystkich: miło spędzicie czas, a poza tym pożytecznie!
Natomiast Aleksander Nieczajew przekonywał:
- Nie tyle flagi, wiece, marsze i polityków mowy, ile właśnie takie praktyczne działanie dla dobra wspólnego, lokalnej społeczności, jak właśnie nasze dzisiejsze sprzątanie jest dobrze rozumianym patriotyzmem.
* * *
Na tym nie koniec „Jesiennych porządków" na prawobrzeżu. W sobotę (22 września) ich akcja przeniesie się w rejon tras Kniei Bukowej. Na wszystkich, którzy chcieliby włączyć się w społeczne poruszenie na śmieci - zarówno grupy zorganizowane, jak i osoby indywidualne - organizatorzy będą oczekiwali przy Dębach Krzywoustego (jadąc od centrum - w prawo od ul. Chłopskiej): od godz. 9 do 11.
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK