Idealnym układem jest taki, z centralnym województwem i czterema ościennymi: Zachodniopółnocnym, Północnowschodnim, Południowowschodnim i Zachodniopołudniowym

Zlotowszczyzna od wlaczenie do Rzeczypospolitej przez Boleslawa Krzywoustego byla czescia Wielkopolski! Dopiero zaborca w 1772 roku zerwal te wiezy. Nie chcemy aby nasz powiat i region stal sie elementem kielbasy wyborczej! Nasza ziemia zawsze byla czescia Wielkopolski, won z pisem!

Do nowego województwa na pewno nie chcą Lębork, Złotów, Wałcz, Drawsko, Kołobrzeg, Człuchów, Bytów... Wynika z tego, że rzeczywiście byłoby mikroskopijne. No chyba, że się zlekceważy wolę powiatów planowanych do przyłączenia.

Nowe województwo powinno się nazywać BIEDA Z NĘDZĄ PRZEZ KRAJ PĘDZĄ.

Może sobie powstać województwo Środkowopomorskie, ale bez powiatów kołobrzeskiego , drawskiego i wałeckiego. Bo mieszkańcy z tych powiatów chcą pozostać w woj. Zachodniopomorskim.

Koszaliński punkt widzenia. Szczecin to prężne miasto. Pełne bankrutów pokomuszej schedy (Stocznie, Centrala Nasienna, ZPO Odra i Dana, Selfa, Fabryka Kabli Załom, Papiernia Skolwin, Unikon, Transocean, Chemitex Wiskord, PPDiUR Gryf, FSM Polmo) a ostatnio PKP Cargo SA.... Skoro budżet województwa składa się z wpływów m.in. CIT i PIT, to reszta województwa musi powstałą lukę wypełnić i pokryć wielkowojewódzkie zachcianki Szczecina. Jest w Szczecinie moc inwestycji galeryjnych, w których można znaleźć wspaniałą pracę, zrobić udane zakupy, do syta się najeść, poobcować z kulturą, pójść na spacer, udzielić się towarzysko a nawet polansować (Galaxy, Turzyn, Atrium Molo, Outlet Park, Kaskada, Gryf, Północ). Ze szczecińskiego grodu ubyło 20 tysięcy młodych ludzi i z ponad 400-tysięcznej metropolii (416,6 tys. w 1999 r.) zmienił się w ponad 300-tysięczne (391 tys. w 2010 r.) prowincjonalne miasto (za: http://interia360.pl/polska/zachodniopomorskie/artykul/szczecin-miastem-naukowcow-urzednikow-i-handlowcow,64209). Szczeciński rynek pracy? Proszę bardzo - 15. miejsce wśród stolic województw . Najbardziej liczący się szczecińscy pracodawcy: uczelnie (4.200 osób – US i ZUT), urząd miejski (ok. 1.100 osób, sądy (1.000 osób, banki (1.150 zatrudnionych w PEKAO S.A. i PKO BP), poczta (900 osób, ZUS (900 osób, urzędy skarbowe razem z izbą skarbową (800 osób, izba celna (800 osób, miejskie wodociągi i kanalizacja (700 osób, komunikacja miejska (500 osób i reszta budżetówki (dane z 2013r.). Nieźle można zarobić w szczecińskim Urzędzie Marszałkowskim, gdzie w 2013r. pracowało 747 osób zarabiających średnio 4.558,24 zł. Zaś na oficjalnej stronie Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego można się dowiedzieć, że zatrudnienie wynosi w nim 531 osób. Czy wobec takiej" szczecińskiej potęgi gospodarczej" dziwi kogoś, że zachodniopomorskie jest najwolniej rozwijającym się województwem w Polsce?

O województwie środkowopomorskim mówi się odkąd nastał nowy podział administracyjny kraju. Co wybory to obietnica. Jak dla mnie to nic się nie zmieni, podobnie jak z tunelem/mostem do Świnoujścia.

Jedynym uzasadnieniem mini-województwa jest nowy wojewoda z namaszczenia PISu

wara od Kolobrzegu buraki z Koszalina

Jeśli mieszkańcy Koszalina tak bardzo chcą, nie należy im przeszkadzać pod jednym wszakże warunkiem: utworzenie nowego województwa najwcześniej w 2020 roku, gdy skończy się unijna kasa, która jest już przecież rozdysponowana. Potrzebujemy tych pieniędzy jak chyba żaden inny region w Polsce, a ich utrata byłaby katastrofą. Niech politycy z Koszalina najpierw pomyślą. Dla Szczecina, Koszalin to zbędny balast, a na dodatek od lat i siła odśrodkowa rozwoju, więc niech idą własną droga, ale po roku 2020.

Za 50 Województwami, Marszalków z wyboru mianować Wojewodami, zlikwidować podwójne rządy, zlikwidować powiaty, zlikwidować Trybunał Konstytucyjny występujący jako Izba Sanhedrynu - nad wszystkimi niedługo sami będą się wybierać do tego Trybunału. Zmienić Konstytucję i wprowadzić system Prezydencki administrowania Państwem co zlikwiduje dualizm i walkę o krzesła oraz szorstką miłość.