Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Specjalista na wagę kontraktu

Data publikacji: 02 sierpnia 2018 r. 07:46
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:16
Specjalista na wagę kontraktu
 
W Zachodniopomorskiem brakuje lekarzy. Właściwie wszystkich specjalistów – internistów, anestezjologów, ginekologów, neonatologów, geriatrów, zakaźników… W niektórych powiatach z tego powodu zamykane lub zawieszane są oddziały szpitalne. W samym Szczecinie takich zagrożeń na razie nie ma. Ale i tutaj zupełnie spokojnym być nie można. Pamiętamy, że trzeba już było zawieszać oddział internistyczny w szczecińskich Zdrojach.

Zachodniopomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia przyznaje, że zamykanie czy zawieszanie działalności niektórych oddziałów już się odbywa. I powodem jest właśnie brak lekarzy. Obecnie dotyczy to Gryfic i Kamienia Pomorskiego.

– Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Gryficach poinformował nas o zamknięciu z dniem 1 lipca 2018 roku oddziału otolaryngologii z uwagi na brak kadry lekarskiej – informuje Marta Siłakowska z biura prasowego ZOW NFZ. – A szpital św. Jerzego w Kamieniu Pomorskim przekazał informację o zawieszeniu od 1 lipca do 30 września 2018 roku działalności oddziału ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego, także z powodu braku kadry lekarskiej.

Szczecińskie szpitale są w dużo lepszej sytuacji. Przede wszystkim dlatego, że to duże placówki – łatwiej w nich o utrzymywanie specjalistów nie tylko w wymaganej, minimalnej liczbie. Nie bez znaczenia jest także to, że właśnie tutaj kształci się kadry medyczne. Ale nawet w tak dużym mieście dyrektorzy szpitali nie mogą być zupełnie spokojni.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 2 sierpnia 2018 r.

Agnieszka Spirydowicz

Na zdjęciu: W szczecińskim szpitalu „Zdroje” ponad rok temu także trzeba było zawiesić funkcjonowanie jednego z oddziałów z powodu braku internistów.

Fot. Urząd Marszałkowski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Bezpłatny pacjent
2018-08-02 10:29:39
Nie w Zachodniopomorskiem tylko w całej Polsce! Nasze przepełnione przychodnie wyglądają tak, że można spokojnie kręcić z niech relacje TV pt. chorzy i ranni tłoczą się do lekarza w zbombardowanym Bejrucie" - a to po prostu tłoczą się frajerzy (Polacy), którzy przedpłacają "usługi" w ramach obowiązkowych opłat na NFZ. Zapaść w tzw "służbie usług medycznych" jat tak wielka, że czas poprosić o pomoc Lekarzy Bez Granic
gh
2018-08-02 10:00:59
Ciekawe, że kopacze nożni (czasem nazywani piłkarzami) mają uregulowane w kontraktach okres trwania stosunku pracy (kopania piłki), odstępne za przejście do innej drużyny podczas trwania kontraktu, zakaz występów u konkurencji, a przy okazji przechodzenia z klubu do klubu część kasy biorą ci, którzy szkolili kopacza i u których wcześniej grał. Tzw. służba zdrowia dba, aby przypadkiem nie wprowadzić podobnych zasad w swoim zatrudnianiu.
T ak
2018-08-02 09:36:23
Unia Europejska "sobie" a Polska sobie! SZKODA!
krzysiek
2018-08-02 09:04:48
w PL najlepiej byc lek. rodzinnym. 20 000 na reke i Zero odpowiedzialnosci. dla specjalistow w szpitalach jakies 6 000. pediatrzy to juz wogole wola zamiast siedziec na pediatri to wybieraja gabinet lek. rodzinnego. PATOLOGIA.
Europa
2018-08-02 08:28:57
Jest wielu lekarzy ,ktorzy ukonczyli studia w Polsce ,pracowali w innych krajach Europejskich a teraz ponownie chcieliby pracowac w Polsce , ale Polskie Izby Lekarskie robia wszystko aby nie pozwolic na ponowne wydanie prawa wykonywania zawodu.Duzo prosciej o takie prawo dla polskich lekarzy jest w innych krajach europejskich.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA