Senator Grzegorz Napieralski wezwał do „pochylenia się nad tematem systemu ochrony zdrowia na Pomorzu Zachodnim”. W swoim oświadczeniu wyraża obawy, że szpitale prowadzone przez samorządy mogą popaść w długi, a na dodatek nie będą w stanie zapewnić właściwych standardów leczenia. Oświadczenie ostro skrytykował starosta gryfiński, stwierdzając, że jest ono PR-owską zagrywką.
Senator Grzegorz Napieralski napisał między innymi: „Zwróciłem się z prośbą do samorządowców o przedstawienie sytuacji w zakresie wartości kontraktów, zapewnienia personelu medycznego do opieki nad pacjentami, zagrożeniami wynikającymi ze zmian nad zasadą funkcjonowania systemu ochrony zdrowia po zmianach przygotowywanych przez Rząd RP. (…)”.
Odnosząc się do sytuacji szpitala w Gryfinie, senator stwierdził: „Powiat Gryfiński zauważa, że personel szpitala jest w wieku przedemerytalnym. W piśmie wysłanym do mnie jest informacja o niskim finansowaniu usług, co może doprowadzić do zadłużania się szpitala w Gryfinie”.
Starosta gryfiński Wojciech Konarski dziwi się, że senator nie wyjaśnia sprawy bezpośrednio, kontaktując się z władzami powiatu, a publikuje od razu oświadczenia za pośrednictwem mediów.
– Jestem przykro zaskoczony. Adresy samorządów są przecież powszechnie znane – powiedział starosta W. Konarski. – Pan senator Napieralski bodajże w lipcu ubiegłego roku zwrócił się do samorządów z zapytaniem między innymi o sytuację w ratownictwie medycznym. Uzyskał odpowiedzi. Przykre jest to, że tak ważny temat jest tak instrumentalnie traktowany. Każdy, jak widać, walczy o PR. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 23 lutego 2018 r.
Tekst i fot. R.K. Ciepliński
Na zdjęciu: szpital powiatowy w Gryfinie