We wtorek (5 lutego) przed Sądem Okręgowym w Koszalinie zakończył się proces 25-letniej Pauli S. Kobieta była oskarżona o spowodowanie śmierci swego dziecka, które po porodzie wyrzuciła z okna mieszkania w Szczecinku. Pauli S. zasądzona została kara pozbawienia wolności przez okres 10 lat.
Proces rozpoczął się w listopadzie zeszłego roku. Warto przypomnieć, że Paula S. podczas jawnej rozprawy odmówiła składania wyjaśnień przed sądem. Tłumaczyła swoje postępowanie niepamięcią po tragicznym i bulwersującym zdarzeniu sprzed ponad roku. Zgodziła się jedynie odpowiadać na pytania sędziego i obrońcy.
Prokuratora oskarżyła kobietę o zabójstwo swojego nowo narodzonego syna Tomasza S. 10 października 2017 roku po porodzie Paula S. wyrzuciła noworodka przez okno na podwórze. W okolicy garaży przy ulicy Armii Krajowej w Szczecinku przypadkowi przechodnie odkryli porzucone ciało noworodka. Na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Niemowlę doznało wielonarządowych urazów głowy, klatki piersiowej i jamy brzusznej. Te obrażenia były bezpośrednią przyczyną jego zgonu pięć dni później. Noworodek zmarł w szpitalu wojewódzkim w Koszalinie, dokąd został przewieziony ze Szczecinka.
Z przesłuchań Pauli S. przez śledczych wynikało, że kobieta ukrywała ciążę przed swym partnerem. Sam poród był dla niej nagły, bo spodziewała się go dopiero trzy miesiące później. Feralnego dnia rano poczuła ból brzucha, a w łazience coś z niej wypadło do muszli klozetowej. Po zerwaniu pępowiny „coś” usunęła z toalety i wyrzuciła przez okno. Nie była świadoma, że naraziła na śmierć nowo narodzonego syna. Kobieta zeznała, że dzień wcześniej paliła marihuanę.
Pauli S. za dzieciobójstwo, do którego przed sądem się nie przyznała, groziła kara nawet dożywotniego więzienia. ©℗
Tekst i fot. (m)
