Ruszył proces dwojga mieszkańców powiatu kamieńskiego oskarżonych o porwanie 12-letniej Amelki. Będzie jednak prowadzony za zamkniętymi drzwiami – na wniosek prokuratora, sąd wyłączył jawność postępowania.
Publiczność i dziennikarze weszli na salę rozpraw i chwilę później ją opuścili. Proces Ryszarda D. i Elżbiety B. ma bowiem wyłączoną jawność – przede wszystkim ze względu na dobro dziecka. Poza tym z uwagi na charakter postępowania. Zdaniem sędzi prowadzącej sprawę, jego upublicznienie mogłoby naruszyć dobre obyczaje.
Nie wiadomo więc, jak przebiegła rozprawa. Wyjaśnienia mieli składać oboje oskarżeni, którzy są znajomymi. Prokurator zarzuca im, że 3 marca 2017 r. w Golczewie uprowadzili małoletnią Amelkę. Oskarżyciel publiczny w akcie oskarżenia podkreślił, że porwanie przebiegało „ze szczególnym udręczeniem”. Nie wyjaśnił jednak, czego miałoby ono dotyczyć. Nieoficjalnie wiemy jednak, że nie chodzi o motyw seksualny.
To Ryszard D. złapał dziewczynkę za kurtkę, a następnie (po obezwładnieniu) wepchnął do samochodu. Oskarżeni odjechali w stronę pobliskich lasów. Przetrzymywali dziecko przez co najmniej 3 godziny.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone było przez Wydział I Śledczy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Podejrzanych ujęto już następnego dnia – po odnalezieniu dziewczynki. Porywacze zostali tymczasowo aresztowani.
Ryszard D. dwa miesiące wcześniej przedterminowo opuścił zakład karny, do którego trafił za pobicie innego dziecka: 10-letniej dziewczynki. Sąd skazał go wówczas na 9 lat więzienia. Po siedmiu latach odbywania kary przedterminowo go zwolniono. Sprawa tego zwolnienia była wyjaśniana.
(lw), (r.c.)
Fot. PAP/Marcin Bielecki