- Mamy niesamowitą moc. Myślę, że przeszło z nami dziś około tysiąca osób - tak o Marszu Różowej Wstążki mówi jego organizatorka Joanna Sawicka-Budziak. Wydarzenie odbywa się po to, aby uświadamiać na temat raka piersi i profilaktyki nowotworu wśród kobiet. Centrum Szczecina wypełniło się dziś kolorem różowym - bo to on symbolizuje walkę z rakiem piersi na całym świecie.
Marsz wyruszył o godzinie 12 spod pomnika Gryfa. Następnie przeszedł przez al. Jana Pawła II, plac Grunwaldzki, aleję fontann, al. kwiatową i dotarł do Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza. To tam znajdowała się meta marszu. Również w filharmonii dostępne były stoiska edukacyjne różnych organizacji. Na zakończenie wydarzenia odbyły się także dwa konkursy: konkurs wiedzy dotyczącej profilaktyki raka piersi oraz konkurs na najlepszą różową stylizację. Pierwsze miejsce w konkursie różowych kreacji zajęła pani Elwira, która na marsz przyszła z całą rodziną.
- Chcemy przypominać kobietom i edukować, że badanie piersi powinnyśmy wykonywać regularnie co miesiąc. Same powinnyśmy kontrolować swoje piersi i to, czy tam się dzieją jakieś zmiany. Kobiety tego nie robią, a jeśli już, to są to kobiety po 40. roku życia, a powinny to robić już dwudziestolatki - tłumaczy Joanna Sawicka-Budziak, prezeska Fundacji Możesz, która organizuje Marsz Różowej Wstążki. - Zachodniopomorskie Centrum Onkologii bije na alarm. Coraz więcej kobiet ze znacznymi zmianami w piersiach jest w wieku 20, 22, 24 lat. Młode kobiety powinny nauczyć się regularnie badać. Ja uważam, że to powinno być w edukacji szkolnej.
Jak podkreśla organizatorka, świadomość dotycząca raka piersi i jego profilaktyki jest wciąż niewystarczająca:
- To jest jeszcze daleka droga. Kiedyś nas uczono, że powinnyśmy myć zęby raz dziennie, dzisiaj myjemy je dwa razy dziennie i jest to naszym nawykiem. Tak samo, mam nadzieję, będzie za kilka lat z piersiami. Dzisiaj w filharmonii są dostępne stoiska edukacyjne, jest kilka fantomów i mam nadzieję, że ktoś, kto jeszcze nie robił takich badań znajdzie dzisiaj partnera, z którym będzie mógł na ten temat porozmawiać, nauczy się badać i mówić o tym dalej.
Wydarzenie jest dedykowane głównie kobietom. To one stanowiły najliczniejszą reprezentację Marszu Różowej Wstążki.
- Biorę udział w marszu, ponieważ sama jestem amazonką i uważam, że bardzo ważne są wczesne badania - mówi jedna z uczestniczek. - Istotny jest także ruch, ćwiczenia, rower - byle się nie zastać i nie smucić, zwłaszcza w momencie wykrycia choroby. Wiadomo, na początku człowiek jest załamany, ale trzeba mieć nadzieję.
O tym, jak istotna jest profilaktyka mówią również inne kobiety - także amazonki:
- Gdybyśmy się nie pilnowały i nie badały, to by nas już nie było. Ja jestem już 22 lata po chorobie, dwa lata temu przeszłam drugiego raka - czerniaka. Gdyby nie badania, byłoby źle.
- Ja proponowałabym, żeby Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło większe nakłady na leczenie osób z nowotworami. A badania dla kobiet powinny być obowiązkowe.
Swojego wsparcia udzielił również marszałek Olgierd Geblewicz. W filharmonii wygłosił krótkie przemówienie, w którym zwrócił uwagę na potrzebę profilaktyki nowotworu u mężczyzn, opowiedział też o zachodniopomorskim Centrum Onkologii. Przede wszystkim wyraził uznanie wobec uczestniczek marszu.
- Cieszę się bardzo, że robicie panie tak wiele dla profilaktyki tej choroby, ponieważ zawsze podkreślam, że badacie się nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich, którzy was kochają - mówił.
Marsz Różowej Wstążki jest organizowany w Szczecinie już od 16 lat. Pierwszy odbył się w 2008 roku, kiedy Joanna Sawicka-Budziak zorganizowała wydarzenie na zlecenie Avon Cosmetics Polska. Drugą oraz kolejne edycje realizowała już niezależnie, a od 2022 roku organizacją wydarzenia zajmuje się powołana przez J. Sawicką-Budziak Fundacja Możesz.©℗
Tekst i film: Agata Jankowska