Od wprowadzenia obostrzeń związanych z epidemią COVID-19 część przejść granicznych została całkowicie zamknięta, na kilku przejazd odbywa się po odbyciu kontroli. Nie wszyscy chcą się jednak dostosować do obowiązujących reguł.
Tak było z Polakiem, który nielegalnie wjechał do kraju przez zieloną granicę, pomijając obowiązkową kontrolę sanitarną. Mężczyznę jadącego z bagażem na rowerze zatrzymano w okolicach stacji paliw Orlen przy autostradzie A6 w odległości ok. 1,5 km od wyznaczonego granicznego punktu kontroli sanitarnej. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego, pełniący służbę w ramach kontroli sanitarnej w punkcie granicznym w Kołbaskowie.
- Zatrzymany wyjaśnił, że trzy dni wcześniej wyjechał rowerem z Belgii, gdzie pracował. Twierdził również, że był nosicielem koronawirusa, ale został w Belgii wyleczony - informuje Małgorzata Brzoza, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie.
O zatrzymaniu poinformowano punkt kontrolny Straży Granicznej i służbę dyżurną ZUCS w Szczecinie. Na miejsce przyjechały patrole Straży Granicznej i Wojska Polskiego. Mężczyznę przebadały służby Państwowego Ratownictwa Medycznego. Nie stwierdzono u niego objawów i symptomów chorobowych, jednak zgodnie z obowiązującym przepisami, skierowano go na 14-dniową obowiązkową kwarantannę do miejsca wyznaczonego przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną - hotelu "Silver" w Szczecinie.
Za nielegalne przekroczenie granicy mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 500 zł.
(ip)
Fot. ZUCS