Projekt uchwały o zmianie obszaru Strefy Płatnego Parkowania w Szczecinie, rozszerzeniu jej na kolejne ulice i place, gotowy. Drugi z projektów, nad którym radni teraz debatują w komisjach dotyczy utworzenia dodatkowo płatnych placów parkingowych niestrzeżonych z niższą niż w SPP taryfą na terenach, które nie są drogami publicznymi. Decyzje miałyby zapaść podczas sesji zwołanej na 18 października.
Oba dokumenty przygotowała spółka Nieruchomości i Opłaty Lokalne, która zawiaduje strefą płatnego postoju Zakładany termin wprowadzenia wszystkich zmian w życie to 1 lipca 2017 roku.
- Te propozycje to efekt głosów mieszkańców tych obszarów, gdzie strefę wcześniej zlikwidowano, jak też wniosków napływających od osób wnioskujących, by kolejne ulice objąć strefa płatnego parkowania – tłumaczył Jerzy Fydrych z NiOL, przywołując jednocześnie badania nt. funkcjonowania strefy płatnego postoju i wykorzystania w niej miejsc zlecanych w minionych latach.
Pracownicy NiOL zdali radnym relację z pokazem zdjęciowym ze środowego objazdu po strefie. Nowe granice SPP - jak twierdzi J. Fydrych - mają skłonić kierowców do rozważenia, co im się bardziej opłaca: zaparkować auto poza nią i przesiąść się do miejskiego tramwaju lub autobusu, czy w śródmieściu ponosić będzie opłaty, by dojechać jak najbliżej celu podróży.
Prof. Wojciech Bąkowski z ZUT przekonywał: - Kierunkiem nie powinno być upychanie jak największej liczby samochodów prywatnych w mieście, a system zachęt i sprawny system komunikacji zbiorowej pasażerskiej. Podstawą jest ustalenie liczby przewożonych pasażerów. Tymczasem w Szczecinie mamy do czynienia z odpływem pasażerów i malejącymi przychodami z tego źródła. I to kierunek dokładnie odwrotny do tego, w jakim zmierzają inne aglomeracje w kraju. Opcją winno być ograniczanie ruchu samochodowego w centrum i wyprowadzanie go z niego. Dopóki to nie nastąpi poruszanie się własnym autem będzie nadal tańsze niż korzystanie z transportu publicznego, a trawa mej i autobusy będą wozić coraz częściej powietrze.
Jak podliczył prof. Bąkowski, organizacja i utrzymanie SPP w szczecińskim kształcie to bardzo duży koszt rzędu aż 17 milionów złotych.
Radni ograniczyli się w czwartek do dyskusji. Projektów obu uchwał nie opiniowali. Za odrzuceniem roziązań w wersji NiOL są radni PO. Jak podkreślał radny Wojciech Dorżynkiewicz, ten wariant zmian ma służyć wyłącznie - jak to ujął - łupieniu kierowców poprzez rozrost obszaru objętego opłatami za parkowanie. Wskazuje na brak spójnych i realnych alternatyw dla ograniczenia ruchu samochodowego w centrum i śródmieściu.
Pomysł w tym kształcie nie podoba się także części radnych klubu PiS, w tym Markowi Duklanowskiemu, przewodniczącemu komisji ds. gospodarki komunalnej, rewitalizacji i ochrony środowiska.
Brak poparcia zapowiada także prezydencki klub Bezpartyjni. Jak stwierdził radny Władysław Dzikowski, NiOL jako operator strefy próbuje pójść po najmniejszej linii oporu. Zapowiada zgłoszenie wniosków dotyczących m.in. zmian stawek opłat. ©℗
Mirosław WINCONEK
Więcej w magazynowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z dn. 7.10.2016 r.
Fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: propozycje zmian i rozszerzenia opłat za parkowanie o nowe ulice i place referowali w czwartek radnym m.in. Jerzy Fydrych ze spółki NiOL.