Siarczysty mróz to nie pora na sadzenie drzew oraz krzewów - przyznał magistrat, wstrzymując prace w zieleni na rewitalizowanym śródmiejskim odcinku al. Wojska Polskiego w Szczecinie.
Od ponad roku trwa przebudowa najdłuższej ze szczecińskich alei - na odcinku pomiędzy placami: Zwycięstwa i Szarych Szeregów. Oprócz przebudowy układu drogowego, prowadzącego do planowanego spowolnienia ruchu na śródmiejskim fragmencie al. Wojska Polskiego, wymiany sieci, nawierzchni i elementów małej architektury, metamorfozie ma ulec również tutejsza zieleń.
Jej aranżacja przebiega równolegle z pracami budowlanymi. Pierwsze nasadzenia platanów (25 szt.) - pomiędzy pl. Zgody a ul. Jagiellońską - pojawiły się już wiosną br. Natomiast w ostatnich dniach, czyli przy coraz bardziej siarczystym mrozie, zaczęto sadzić pozostałe drzewa i krzewy, które na finał inwestycji mają tworzyć - jak zapowiada magistrat - klimat nowego „zielonego salonu naszego miasta". Czyli kolejnych 44 drzew - platanów i śliw wiśniowych oraz różnego rodzaju krzewów.
Jednak gdy temperatura w Szczecinie, w czwartek (15 grudnia), spadła do -9. a miejscami nawet do -14. stopni Celsjusza, ryzyka niepowodzenia nasadzeń nie sposób było dłużej bagatelizować.
- Roboty związane z wykonywaniem nasadzeń zostały wstrzymane. Czekamy do przyszłego tygodnia aż wróci odpowiednia temperatura - na pytania „Kuriera" odpowiedział Piotr Zieliński, rzecznik prasowy miasta ds. inwestycji. - Sadzonki zostały zabezpieczone. Część nieposadzonych drzew znajduje się w kontenerze oraz na placu budowy. Ich bryły korzeniowe są zabezpieczone grubą warstwy juty oraz plandekami. Korzenie drzew, które zostały już posadzono są pokryte dużą warstwą ziemi, jak również przeszły staranne zabiegi pielęgnacyjne.
Okazuje się, że każda sadzonka - czy to drzewa, czy krzewu - otrzymała odpowiednią dla swojego gatunku i wielkości mikoryzę, czyli szczepionkę opartą na grzybniach symbiozujących z systemem korzeniowym. Ma ona wpływ na zwiększenie powierzchni chłonnej korzeni (poprzez strzępki grzybni), a dzięki enzymom dodatkowo uruchamia substancje pokarmowe zawarte w związkach zwykle niedostępnych dla roślin. Co ważne: tego rodzaju szczepionka łagodzi skutki suszy i chroni korzenie przed chorobotwórczymi mikroorganizmami.
- Na ten moment nie ma obaw, że z sadzonkami - zarówno z posadzonymi, jak i na to czekającymi - działo się coś złego. Mamy nadzieję, że przetrwają - dodaje Piotr Zieliński. - Natomiast w sytuacji jeśli wykonawca nie będzie mógł wykonać nasadzeń z uwagi na stan drzew spowodowany wysokimi ujemnymi temperaturami, lub jeśli sadzonki się nie przyjmą, będzie zobowiązany do ich wymiany na swój koszt. ©℗
Arleta NALEWAJKO