W przyszłym roku w Szczecinie nie zmienią się stawki za usuwanie i przechowywanie jednostek pływających, kierowanych przez osoby będące pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Ale być może wreszcie uda się taką jednostkę złapać. Bo na razie, od chwili obowiązywania przepisów, nie przechwycono ani jednej.
W styczniu 2012 roku weszła w życie ustawa o "bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych". Nakłada ona na powiat obowiązek m.in. usuwania oraz przechowywania jednostek przejętych od np. osób zatrzymanych na wodzie i będących pod wpływem alkoholu lub różnych środków odurzających. Musi on również zorganizować i utrzymywać specjalnie strzeżony port lub przystań dla przejętych jednostek. W Szczecinie zajmuje się tym Żegluga Szczecińska. Taki "parking" dla zatrzymanych statków znajduje się w północnej części Nabrzeża Pasażerskiego.
Opłaty za usunięcie i przechowywanie statków i innych jednostek pływających z obszarów wodnych na terenie gminy są jej dochodem własnym. Wysokość stawek co roku ustala Rada Miasta. Niedawno dyskutowali o nich radni z komisji finansów i budżetu.
- Nie wiemy jakie są właściwe koszty takich usług. Ponieważ w ciągu trzech lat obowiązywania przepisów Gmina Miasto Szczecin nie usunęła ani jednej jednostki pływającej - mówiła przedstawicielka magistratu.
Dlatego przyszłoroczne stawki za usuwanie i przechowywanie jednostek pływających mają być utrzymane na tym samym poziomie jak w tym roku. Uchwałą w tej sprawie ma trafić pod obrady radnych na listopadowej sesji Rady Miasta.
Przypomnijmy - w tym roku opłata za usunięcie roweru wodnego lub skutera wynosiła 52 zł (za każdą dobę przechowywania 16 zł), za usunięcie statku o długości kadłuba do 10 m 125 zł (52 zł), do 20 m - 156 zł (104 zł) a powyżej 20 m - 208 zł (156 zł).©℗
(dar)