Żyją obok nas. Czują i cierpią, jak my. Potrzebują tylko odrobiny ciepła i schronienia, aby przetrwać chłodny i trudny jesienno-zimowy czas. Wystarczy im otwarte do piwnicy okno. Wystarczy im... odrobina naszego człowieczeństwa i współczucia.
Zgodnie z przepisami ustawy O ochronie zwierząt to na gminach spoczywa obowiązek sprawowania opieki nad wolno żyjącymi zwierzętami. A że noce coraz zimniejsze, wkrótce mróz ściśnie...
Warszawski magistrat już zaapelował o pomoc dla bezdomnych futrzaków. W wydał ulotki, w których przekonuje m.in.: „Bytowanie dzikich, piwnicznych kotów w budynkach w zdecydowany i naturalny sposób zapobiega obecności i rozmnażaniu się gryzoni, przede wszystkim myszy i szczurów". Stąd powołując się na Światową Deklaracją Praw Zwierząt - w której wyraźnie jest napisane, że wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do egzystencji - apeluje do administratorów nieruchomości oraz do obywateli o otwieranie piwnicznych okien dla kotów.
Czy władze Szczecina też myślą o podobnym apelu? ©℗
Czytaj w „Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu
Arleta NALEWAJKO