Hejt na Krzystka. Groźby to przestępstwo!

 

Cieszył się z tego, co się stało w Gdańsku i chciał, by to samo wydarzyło się w Szczecinie. Wpis, który można zinterpretować jako nawoływanie do popełnienia zbrodni przeciwko Piotrowi Krzystkowi, pojawił się w poniedziałek. Autorowi grożą teraz nawet 3 lata więzienia.

Mężczyzna został już zatrzymany - szczeciński Urząd Miasta zgłosił sprawę na policję chwilę po tym, jak wpis pojawił się na Facebooku. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód.

Obecnie, ze względu na stan zdrowia, podejrzany o dokonanie wpisu przebywa w szpitalu. Jak tylko lekarze wydadzą na to zgodę, prokurator natychmiast go przesłucha i (najprawdopodobniej) przedstawi mu zarzuty. W grę wchodzi art. 255 kodeksu karnego: „Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni". Wtedy też podejmie decyzję o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego, np. aresztu tymczasowego.

Wpis m.in. o treści „Szczecin zazdrości Gdańskowi" pojawił się na portalu społecznościowym w poniedziałek, 14 stycznia. Przypomnijmy, że tego dnia zmarł w szpitalu prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz - po niedzielnym ataku nożownika. Z treści zamieszczonego komentarza wynikało, że szczecinianin „Ma nadzieję, że Krzystka spotka to samo".

Oprócz nawoływania do zbrodni na szkodę prezydenta Szczecina, zatrzymany odpowie za popełnienie kolejnych przestępstw - wypowiadania tzw. gróźb karalnych wobec dwóch innych osób (w tym wypadku nie pełniących funkcji publicznych).

Internetowy hejt na prezydenta Krzystka, nie jest pierwszym tego typu zachowaniem w tym tygodniu. Podobne groźby otrzymali też prezydenci m.in. Warszawy, Poznania i Olsztyna. W całej Polsce zatrzymywani są przez policję kolejni hejterzy publicznie nawołujący do popełniania przestępstw, w tym tych najcięższych, czyli zabójstw.

Jak się dowiedzieliśmy w szczecińskim Urzędzie Miasta, poniedziałkowy wpis na Facebooku nie był pierwszym przejawem nienawiści wobec Piotra Krzystka. W przeszłości już się pojawiały podobne sytuacje.

Leszek Wójcik

Fot. Sylwia Dudek