Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Uczniowie apelują o przełożenie matur

Data publikacji: 07 kwietnia 2020 r. 17:07
Ostatnia aktualizacja: 01 lipca 2020 r. 17:53
Uczniowie apelują o przełożenie matur
 

Maturzyści boją się o swoje zdrowie i apelują do ministra edukacji o zmianę terminu egzaminów. Zgodnie z planem matura ma się rozpocząć 4 maja i potrwa niemal do końca miesiąca. 

Pisemne egzaminy maturalne zgodnie z harmonogramem mają się odbywać do 21 maja dwa razy dziennie: o godz. 9 i o godz. 14. Egzaminy ustne zaś będą organizowane niemal do końca maja. Uczniowie wystosowali apel w sprawie ich przełożenia do ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego: "Wyrażamy ogromne zaniepokojenie brakiem konkretnych planów dotyczących przeprowadzenia egzaminów maturalnych. W sytuacji pandemii koronawirusa, która niewątpliwie odciska piętno na całym społeczeństwie, przystępowanie do matury byłoby narażeniem wielu uczniów i uczennic, a także nauczycieli i nauczycielek, członków komisji na ryzyko zakażenia" - czytamy w nim. Pod apelem podpisało się 45 tysięcy maturzystów, mimo to decyzji nie ma. Wiceminister edukacji Maciej Kopeć powiedział natomiast w poniedziałek, 6 kwietnia, że informacja o tym, czy terminy egzaminów będą zmienione zostanie podana po Świętach Wielkanocnych.

Uczniowie: Trudno myśleć o egzaminie w czasie pandemii

- Zamiast myśleć o tym, jak dobrze napisać egzamin, musimy myśleć o tym, jak się zabezpieczyć przed koronawirusem. Nasza szkoła jest duża, na auli pisze ponad dwieście osób, to nierealne, żeby siedząc w tak dużym skupisku ludzi się nie zarazić. Tym bardziej, że młodzi ludzie przechodzą często tę chorobę bezobjawowo, albo z nietypowymi objawami, jak zaburzenia węchu czy omdlenia, które mogą być odebrane, jako zwykła reakcja organizmu na stres - mówi Mateusz Gieryga, maturzysta z I Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie.

Dodaje, że gdyby matura odbyła się w maju, maturzyści mieliby najdłuższe wakacje, ale nie chcą tego kosztem zdrowia lub życia. Pisemne egzaminy maturalne trwają po dwie-trzy godziny zegarowe. Zdaniem maturzysty organizowanie ich jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne z powodów zdrowotnych. Maturzyści wskazują jeszcze jeden argument - od czterech tygodni w szkołach nie ma lekcji, co oznacza, że maturzyści zostali pozbawieni najintensywniejszych przygotowań do egzaminów.

- Lekcje się nie odbywają, dwa miesiące przed maturą będą wyjęte z nauki. Oczywiście nauczyciele zdalnie przesyłają nam zadania, ale lekcje zdalne nie są tak efektywne, jak te z nauczycielem, który naprowadzi i udzieli wskazówek na co zwracać uwagę, jakie przykłady w pracy z języka polskiego można zastosować lub co jeszcze powtórzyć - podkreśla maturzysta z I LO. - Staramy się uczyć sami w domu, ale w tej sytuacji nie jest to łatwe, bo zaprząta nas coś zupełnie innego. Dziś w sytuacji epidemii wiele moich koleżanek i kolegów mówi, że nie są w stanie się skupić. Poza tym mnóstwo z nich jest zaangażowanych w wolontariat, pomagają osobom starszym, rodzinom.

Zdalne egzaminy maturalne niemożliwe?

Minister Kopeć zapowiedział, że zdalne egzaminy maturalne są niemożliwe. Maturzystów nie dziwi jednak ta decyzja po tym, jak Centralna Komisja Egzaminacyjna zorganizowała matury próbne. Wszystkie arkusze pochodziły z odbytych egzaminów w poprzednich latach: język polski z 2015 r., matematyka i język angielski z 2017 r. Zdaniem maturzystów, którzy przerabiali już z nauczycielami te arkusze, to niepoważne i nieprofesjonalne przygotowanie tak ważnej próby.

- Chcielibyśmy bezpieczeństwa oraz tego, żeby w spokoju można było tę maturę napisać, tym bardziej, że na konferencji prasowej premier Morawiecki i minister Szumowski powiedzieli, że szczyt zachorowań przypadnie na przełom maja czerwca - zaznacza Mateusz Gieryga. - Jeżeli ta matura się odbędzie, to nie wiem, jakie zabezpieczenia powinniśmy zabrać na ten egzamin, ile żeli dezynfekujących, jakie maski chroniące przed zakażeniem na twarz będziemy musieli pozakładać.

W poniedziałek maturzysta w Warszawie Tymon Radzik pozwał do sądu MEN za możliwość narażenia zdrowia i życia. Maturzystów w ich działaniach popiera ogólnopolskie stowarzyszenie młodzieżowe Młodzi Demokraci. - Zaapelowaliśmy do Ministerstwa Edukacji Narodowej i do samego ministra Dariusza Piontkowskiego o zainteresowanie się nadchodzącymi maturami oraz przełożenie ich na bezpieczny czas - informuje Stanisław Kaup, członek Zarządu Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. - Apel wystosowaliśmy w formie wiersza nagranego przez maturzystów: https://www.facebook.com/MlodziDemokraci/videos/671095843663858/ 

Nie tylko młodzież obawia się trwających kilka tygodni egzaminów, ale również nauczyciele, którzy zasiądą w komisjach. Do rządu trafił oficjalny apel Związku Nauczycielstwa Polskiego w sprawie przełożenia matur na dalszy termin i rekrutacji na uczelnie jesienią oraz odwołania egzaminów ósmoklasisty i zastąpienia ich konkursem świadectw do szkół średnich z powodu obaw o narażenie zdrowia i życia uczniów a także nauczycieli.©℗ 

Elżbieta KUBERA

Fot. Ryszard PAKIESER

Na zdjęciu: Ubiegłoroczna matura w II Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

broniarz strajker
2020-04-08 12:10:27
W pandemii głupota edukacyjna może osiągnąć apogeum.
pomysłowy
2020-04-08 12:08:06
Wydać świadectwa maturalne awansem. Tacy maturzyści musieliby podpisać zobowiązanie, że przystąpią do egzaminu w czasie najbliższych pięciu lat, albo oddadzą świadectwo.
ipla
2020-04-08 00:48:13
MATURY KORESPONDENCYJNE I TYLE!!!! CO NIE MOŻNA ??????????? A PREZYDENTA MOŻNA???

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA