Wczasowicze udający się na plażę w Międzywodziu zejściem przy ul. Wczasowej, idą po połamanych i dziurawych płytach chodnikowych. Problem istnieje od lat. - Czy naprawdę gmina, która kasuje opłaty klimatyczne nie potrafi zejścia naprawić? - pytają nie bez racji wczasowicze.
- Gmina chce, ale nie może - odpowiada burmistrz Dziwnowa Grzegorz Jóźwiak i pokazuje korespondencję, jaką prowadzi z Urzędem Morskim w Szczecinie w tej sprawie.
Od wielu lat dojście wymaga naprawy, ale ponieważ teren ten należy do Urzędu Morskiego, gmina bez jego zgody nie ma prawa wymienić ani jednej płytki. Ba, gmina chciała wybudować na swój koszt całkiem nowe zejście, ale to wywołało potężny sprzeciw urzędników, na których terenie leży zejście.
- Sami nie zainwestują, a innym nie dadzą tego wykonać - mówią właściciele okolicznych pensjonatów, którym wczasowicze się skarżą. Nie potrafią zrozumieć uporu urzędników.
„Wymiana 30 płyt chodnikowych spowoduje trwałą zmianę dotychczasowego sposobu użytkowania gruntów leśnych, co oznacza trwałe wyłączenie ich z produkcji leśnej, w myśl art. 7 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych” - stwierdził dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie Wojciech Zdanowicz w odpowiedzi na pismo władz Dziwnowa, które chciały wymienić połamane płyty chodnikowe prowadzące na plażę w Międzywodziu.
Czy na pewno wyciągnięcie 30 płyt chodnikowych i położenie na ich miejsce nowych wpłynie na „sposób użytkowania gruntów leśnych”?
Dyrektor Zdanowicz w piśmie do burmistrza stwierdza, że UM wyraża zgodę „na przyjęcie technologii wykonania nawierzchni z kruszyw stabilizowanych mechanicznie umożliwiających przepuszczalność czy wykonanie kładek na palach lub przystąpienie do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego umożliwiających wyłączenie z produkcji leśnej terenów niezbędnych gminie”. O co chodzi? Gmina może zerwać wszystkie płyty chodnikowe, a na ich miejscu usypać drogę z tłucznia, który będzie się kruszył i trzeba będzie ciągle go ubijać. Po każdym sprzątaniu kruszywa będzie ubywać, piasek i kamyki będą dokuczały plażowiczom. Kuriozalnym pomysłem jest budowa nad chodnikiem kładek drewnianych na palach. To znacznie więcej będzie kosztowało niż wymiana 30 płytek. A drewno trzeba konserwować, co także kosztuje. ©℗
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI