Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Pandemia inspiracją dla twórców teatralnych. Wkrótce premiera we Współczesnym

Data publikacji: 06 września 2020 r. 20:22
Ostatnia aktualizacja: 07 września 2020 r. 13:05
Pandemia inspiracją dla twórców teatralnych. Wkrótce premiera we Współczesnym
 

Sześć nowych spektakli zaplanowanych jest w nowym, właśnie rozpoczętym sezonie artystycznym, na scenie szczecińskiego Teatru Współczesnego. Wśród nich chyba "najbardziej spóźniona" premiera - "Król potworów" (pierwszy pokaz - już 11 września!) - ta inscenizacja miała zostać pokazana już w kwietniu, ale pandemia pokrzyżowała twórcom plany. Zresztą, w najbliższych tygodniach i miesiącach w teatrze przy Wałach Chrobrego będzie można zobaczyć jeszcze inne spektakle niejako "naznaczone" przez sytuację epidemiczną na świecie. Historie, które znamy z przymusowego zamknięcia nas wszystkich w domach, znajdą się np. w produkcji online, w jakiej zagrali aktorzy wspomnianej sceny - jej pierwsza prezentacja odbędzie się już w przyszłym miesiącu.

Ta premiera przejdzie do historii

„Król potworów” (Na podstawie niedokończonego dramatu „Na krawędzi”) to premiera, która zapewne przejdzie do historii. Odbędzie się bowiem pięć miesięcy po zaplanowanym pierwotnie terminie. Próby do spektaklu rozpoczęły się w lutym, a w marcu trzeba było je przerwać. W maju je wznowiono, choć aktorzy przez cały ten czas przygotowywali się do premiery (ciągle nie znając jej daty), choć nie w teatrze, ale ... przed komputerami we własnych domach. Z pomocą przyszły nowe technologie, social media i komunikatory. Obsada „Króla potworów” była w ciągłym kontakcie z reżyserem, Marcinem Liberem.

Na spotkaniu z dziennikarzami wspomniany twórca przyznał, że ten właśnie spektakl był najdłużej przez niego przygotowywaną produkcją i gdyby nie pandemia pewnie w tym samym okresie zrealizowałby też inne przedstawienia.

- Mimo tej dopiski w tytule o niedokończonym dramacie, spektakl jest skończony i zamknięty. Ale z racji, że opowiada o jakimś końcu świata, mogło się pojawić wiele niedokończonych spraw i rzeczy - opowiadał reżyser. - Widzów zaprosimy do rzeczywistości Szczecina w 2050 roku, ale też powrócimy do 1969 roku, wraz z prezentacją fragmentów archiwalnego spektaklu "Bankiet". I to będzie jedyny bankiet, bowiem z racji na reżim sanitarny nie będzie tradycyjnego w teatrach bankietu popremierowego - zdradził reżyser. 

"Król potworów" w nieszablonowy sposób ma poruszać temat nadchodzącej katastrofy i jej konsekwencji. Rozpoczynająca się w latach 60. XX wieku w sytuacji bankietowej akcja sztuki, w drugiej części spektaklu przenosi się do nieodległej nam przyszłości. W rzeczywistości tej, po radykalnych zmianach klimatycznych i przegranej przez Polskę wojnie polsko-amerykańskiej, pewnego dnia spotyka się grupa byłych żołnierzy, by wybrać się na pierwsze po wojnie polowanie. W lesie kryje się jednak coś dziwnego…

Online i na scenie

Na 24 października zaplanowana jest prapremiera online spektaklu pt. "numer 9 mieszkania 13" w reżyserii Darii Kopiec. Ma to być nowatorskie połączenie formy teatralnej z animacją filmową. Oto w pewnej kamienicy w izolacji żyją mieszkańcy o różnych temperamentach, pragnieniach, oczekiwaniach - ot, choćby kobieta obsesyjnie zmieniająca wycieraczki, fan gier komputerowych i małżeństwo z wieloletnim stażem.

Po premierze październikowej, spektakl będzie dostępny w sieci przez kolejne pół roku. Co ważne, będzie go można obejrzeć bezpłatnie, na specjalnej stronie internetowej: www.9m13.pl.

Wśród propozycji Współczesnego na ten sezon są, poza wspomnianymi spektaklami, również takie, o których zapewne będzie się dużo mówić i pisać. Przede wszystkim Anna Augustynowicz, wybitna reżyserka, ma w planach nowe przedstawienie pt. "Beckomberga", na podstawie sztuki szwedzkiej dramatopisarki Sary Stridsberg.

- Tytułowa Beckomberga to szpital psychiatryczny, w którym pensjonariusze spędzali praktycznie całe życie. W pewnym momencie pojawił się pomysł i eksperyment zarazem, by tych ludzi przywrócić do społeczeństwa - opowiadał, na konferencji prasowej, dyrektor teatru - Mirosław Gawęda. - Spektakl jest zatem próbą odpowiedzi na pytanie, czy tym ludziom udało się powrócić i czy oni tego w ogóle chcą, za czym tęsknili w izolacji, a co ich czeka na zewnątrz.

Inscenizacja w reżyserii Augustynowicz planowana jest na grudzień. W kolejnych miesiącach pokazane zostaną spektakle na podstawie tekstów polskich autorów - w lutym odbędzie się premiera "Księcia Niezłomnego" Juliusza Słowackiego, a w marcu - "Kongresu Futurologicznego" Stanisława Lema.

Ostatnim nowym spektaklem w tym sezonie artystycznym będzie inscenizacja majowa w reżyserii Piotra Ratajczaka, kierownika literackiego Teatru Współczesnego.

- Mam jeszcze chwilę, by się zastanowić, jaka to będzie sztuka. Chciałbym, by była to reakcja na to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach - mówił Piotr Ratajczak na konferencji prasowej. - Na pewno będzie to duży tytuł na dużą scenę teatru. ©℗

(MON)

Na zdjęciu:

W konferencji prasowej w Teatrze Małym uczestniczyli: (od lewej): reżyser Marcin Liber, dyrektor TW - Mirosław Gawęda, kierownik literacki teatru - Piotr Ratajczak

Fot. Ryszard Pakieser

nr foto - 639962

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

zazeł
2020-09-07 13:01:59
Nawet dżuma nie uczyni ze szmirusa geniusza.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA