Do szczecińskiego portu zawinął „flagowy” statek Polskiej Żeglugi Morskiej m/s „Karpaty”. Ogromny masowiec cumuje przy nabrzeżu Zbożowym obok elewatora „Ewa”, dzierżawionego przez spółkę Szczecin Bulk Terminal, i jest widoczny z bulwarów Wałów Chrobrego. Po drugiej stronie półwyspu Ewa trwa natomiast rozładunek innego osiemdziesięciotysięcznika - „Chrysanthi S”.
„Karpaty” to pierwszy z czterech 82-tysięczników zbudowanych w japońskiej stoczni Tsuneishi dla PŻM w 2013 roku. Ma 229 metrów długości oraz nieco ponad 32 metry szerokości. Wysokość do pokładu głównego wynosi 20 metrów, a maksymalne zanurzenie – 14,4 m. – Statek przypłynął do Szczecina pod balastem – poinformował Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy Grupy PŻM. – Przy nabrzeżu Zbożowym załaduje około 33 tysięcy ton pszenicy z elewatora „Ewa”.
Masowiec ma nośność 82 tysiące ton, więc nawet w połowie nie zostanie załadowany w szczecińskim porcie. Ograniczeniem jest za mała obecnie głębokość toru wodnego.
– Następnie przepłynie do Świnoujścia, gdzie przy nabrzeżu Górników doładuje kolejne ok. 30 tysięcy ton – dodał K. Gogol.
„Karpaty” to pierwszy z serii czterech największych statków znajdujących się we flocie PŻM i w ogóle w posiadaniu polskich armatorów. Innymi masowcami z tej serii są: „Sudety”, „Beskidy” i „Tatry”.
– Jednostka należy do klasy panamaksów, a więc największych statków, które mogą przepływać przez Kanał Panamski – wyjaśnił rzecznik. – Stocznia Tsuneishi w celach marketingowych określiła go podklasą kamsarmax. Są to z kolei największe statki, jakie mogą wpływać do portu Kamsar w Gwinei.
Natomiast po drugiej stronie półwyspu Ewa, przy nabrzeże Słowackim, trwa wyładunek śruty sojowej z drugiego 80-tysięcznika - „Chrysanthi S”.©℗
Tekst i fot.: Elżbieta KUBOWSKA
Na zdjęciu: "Karpaty" zabiorą ze Szczecina ok. 33 tys. ton pszenicy