Łączne przeładunki w zespole portów Szczecin i Świnoujście przekroczyły w 2017 roku 25 milionów ton. Były wyższe o 5,4 proc. niż rok wcześniej. Zdaniem Dariusza Słaboszewskiego, prezesa Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, ten rekordowy wynik jest do pobicia w 2018, ale warunki, jakie daje położenie geograficzne portów, należy jeszcze lepiej wykorzystać, by za kilka lat mówić o obrotach wynoszących ponad 30 mln ton.
W obydwu portach przeładowano w minionym roku 25 mln 429 tys. ton. Na szczycie tabeli wzrostów z dwucyfrowym wynikiem uplasowały się ruda oraz paliwa. Przeładunki tej pierwszej były większe niż rok wcześniej o 59,4 proc., a paliw o 46,7 proc. Ruda znakomity wynik zawdzięcza zwiększonemu zapotrzebowaniu na ten surowiec hut polskich, słowackich i czeskich. Z kolei na większe przeładunki paliw złożyły się dostawy skroplonego gazu ziemnego do świnoujskiego terminalu LNG oraz wzrost importu nieprzetworzonego oleju napędowego z Rosji i eksport wzbogaconego oleju do krajów zachodnich.
Bardzo dobrze w minionym roku wypadły towary z grupy inne masowe (wzrost o 5,4 proc.) oraz drobnica (więcej o 4,2 proc.), w tym drobnica promowa (6,9 proc. więcej). Na plusie były także przeładunki kontenerów, zamykając rok 2017 wynikiem o 3 proc. lepszym niż poprzedni.
– W prawie wszystkich grupach towarowych był wzrost – mówił na konferencji podsumowującej miniony rok prezes Słaboszewski. – Jedynie w dwóch zanotowano spadek. To węgiel, z czym się liczyliśmy, oraz zboża, co było niespodzianką związaną z ubiegłoroczną pogodą, niekorzystną dla rolnictwa.
Zbóż przeładowano mniej o 28,6 proc. Na ten wynik wpłynęło m.in. deszczowe lato.
Utrzymał się też spadek w przeładunkach węgla – wynik był o 27 proc. gorszy niż w 2016. Pocieszające, że obroty tym surowcem w ostatnim kwartale minionego roku znacząco wzrosły. Jest to węgiel importowany, który zastąpił polski, idący na eksport. Ma być go coraz więcej, a port w Świnoujściu już odrabia wcześniejsze słabsze wyniki.
Prezes ZMPSiŚ poinformował, że 25-milionową tonę przeładowano na nabrzeżu Chorzowskim w Szczecinie.
– Były to wyroby stalowe, które po załadunku na statek popłynęły do USA – powiedział.
Komentując prawie 7-procentowy wzrost przeładunków drobnicy promowej, prezes Słaboszewski zwrócił uwagę na potrzebę powiększenia floty promowej i poprawy infrastruktury dostępowej. Odniósł się też do obrotów kontenerami, które wyniosły ok. 93,6 tys. TEU (czyli znormalizowanych kontenerów) i były wyższe o 3 proc. niż w 2016 roku.
– W porównaniu do Gdańska i Gdyni to wynik prawie niezauważalny, ale cieszy nas, że jest wzrost – zaznaczył.
Połowę towarów przeładowanych w zespole portów Szczecin i Świnoujście w 2017 r. stanowiła drobnica, 36 proc. – towary masowe, a 13 proc. – płynne. Dla porównania, w 1991 r. proporcje były zupełnie inne: 71 proc. obrotów stanowiły towary masowe, drobnica – 22 proc., a płynne – 7 proc. (przy łącznych przeładunkach 17,2 mln ton). To pokazuje, że zespół portów z masowego stał się uniwersalnym.
Kazimierz Drzazga, wiceprezes ZMPSiŚ ds. infrastruktury, podkreślił, że na wyniki zespołu portów pracują setki firm i instytucji, wykonujących rozmaite usługi, ale też czerpiących z tego tytułu pożytki. Jak dodał, na wielkość przeładunków miały wpływ m.in. zwiększone dostawy LNG.
– Polityka władz przynosi efekty gospodarcze – mówił.
Zarząd portów prognozuje, że tendencja wzrostowa powinna się utrzymać w 2018 roku, osiągając wartość 26 mln ton obsłużonych towarów. Należy jednak pamiętać, że rynek bywa kapryśny i mogą na nim wystąpić czynniki, na które ani ZMPSiŚ, ani spółki przeładunkowe nie mają wpływu, a które mogą się przełożyć na wielkość obsługiwanej masy towarowej.
Według prezesa Słaboszewskiego, trzeba wykorzystać warunki, jakie daje położenie geograficzne portów i za kilka lat mówić o obrotach wynoszących ponad 30 mln ton.
– Mamy naprawdę ogromne możliwości, aby być liderem wśród portów polskich – przekonywał. – Pamiętajmy, że dziś jesteśmy niekwestionowanym liderem w zakresie przewozów promowych. Przy zrealizowaniu inwestycji w gazoporcie będziemy liderem w zakresie LNG, tzw. hubem gazowym. Terminal kontenerowy w Świnoujściu również uzupełniłby nam ofertę zespołu portów. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: Odrzańska Droga Wodna. Jej użeglownienie to jest dostęp nie tylko do portów w miejscowościach położonych wzdłuż Odry, to jest także dostęp do dróg śródlądowych Europy Zachodniej. Tu spodziewamy się naprawdę dużego napływu towarów. Jesteśmy w stanie zaplanować nawet 40 mln ton przeładunków rocznie, a zwróćmy uwagę, że dzisiejszego, obecnego potencjału jeszcze w pełni nie wykorzystujemy.
Pozyskaniu dodatkowych towarów służą m.in. inwestycje w infrastrukturę portową. Mówił o nich Jacek Cichocki, wiceprezes ds. rozwoju. Plan inwestycyjny ZMPSiŚ zakłada wydanie w portach w Szczecinie i Świnoujściu, w perspektywie unijnej 2014-2020, prawie 1,5 mld zł. Będą modernizowane nabrzeża w rejonie Kanału Dębickiego oraz Basenu Kaszubskiego szczecińskiego portu. Parametry zostaną dostosowane do nowej głębokości toru wodnego Świnoujście – Szczecin, tj. 12,5 m. W obu portach będzie rozbudowana i modernizowana infrastruktura techniczna. W Świnoujściu rozbudowa czeka terminale: promowy i LNG. Świnoujski port zyska także nabrzeża głębokowodne.
W najbliższej przyszłości realizowane będą inwestycje innych podmiotów w infrastrukturę dostępową do portów. Chodzi przede wszystkim o modernizację toru wodnego Świnoujście – Szczecin do głębokości 12,5 m, rozbudowę trasy S3 oraz użeglownienie Odrzańskiej Drogi Wodnej.
Elżbieta KUBOWSKA
Na zdjęciu: Na wzrost przeładunków pracuje wiele firm. Fot. Elżbieta KUBOWSKA