Udział polskiego przemysłu w programie budowy farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim był tematem kolejnego spotkania z cyklu Security Forum Szczecin, zorganizowanego przez think tank Nobilis Media. Odbyło się ono 29 września w Szczecinie. Rozmawiano m.in. o możliwościach i wyzwaniach dla zachodniopomorskich firm, a także o korzyściach, jakie z rozwoju morskiej energetyki wiatrowej mogą odnieść porty.
Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas, który łączył się z uczestnikami wydarzenia przez internet, podkreślił, że według planów inwestorów pierwszy prąd z polskich morskich farm wiatrowych może popłynąć już w 2024 roku. Skala inwestycji w morską energetykę wiatrową jest oceniana – przy mocy rzędu 10 GW – na ok. 120-130 mld zł. To olbrzymia szansa dla polskiego przemysłu.
W konferencji uczestniczył poseł Artur Szałabawka – wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, a także przedstawiciele głównych inwestorów w elektrownie wiatrowe na Morzu Bałtyckim: Wojciech Dąbrowski – prezes Polskiej Grupy Energetycznej oraz Krzysztof Kidawa – prezes spółki Baltic Power z Grupy PKN Orlen. Wśród prelegentów znaleźli się też przedstawiciele firm, które skorzystają na tych inwestycjach. Na spotkaniu nie zabrakło przedsiębiorców z branży okrętowej, budowlanej i konstrukcyjnej zainteresowanych włączeniem się w procesy przygotowania, projektowania, składowania elementów wież wiatrowych i budowy ich na morzu.
Aneta Szreder-Piernicka, dyrektor ds. handlowych w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, mówiła o możliwościach i wyzwaniach dla tej spółki w związku z budową farm wiatrowych na Bałtyku. W pierwszej części swojej prezentacji przybliżyła zadania ZMPSiŚ oraz prowadzone obecnie przedsięwzięcia inwestycyjne. W drugiej części przedstawiła wnioski wynikające z poczynionych przez spółkę prac dotyczących sformułowania pewnego rodzaju oferty dla branży wiatrowej.
Jak zaznaczyła na wstępie dyrektor, zespół portów Szczecin i Świnoujście jest dziś uniwersalny i obsługuje każdy rodzaj ładunku. Obydwa porty dzieli odległość 68 km (statki ją pokonują w ciągu ok. 4 godzin). Taka lokalizacja wpływa m.in. na wielkość ich obrotów. Większe są w porcie w Świnoujściu, gdzie mogą zawijać większe statki.
– Tam w zeszłym roku przeładowaliśmy niespełna 23 mln ton, a w Szczecinie – niespełna 10 mln ton – przypomniała A. Szreder-Piernicka.
Dodała, że port Szczecin może przyjąć obecnie statki o zanurzeniu 9,15 m. Po zakończeniu prowadzonego pogłębiania toru wodnego Świnoujście – Szczecin do 12,5 m będzie mógł obsługiwać jednostki o zanurzeniu 10,5 m.
– Nadal jednak, w naszej ocenie, nie jest to wystarczające do budowania pełnej oferty dla branży wiatrowej – zastrzegła dyrektor. – Takie parametry natomiast posiada port Świnoujście.
Zaznaczyła, że rola ZMPSiŚ jest w jakimś stopniu ograniczona, jeżeli chodzi o udział w rynku budowy farm wiatrowych, z uwagi na zapisy ustawowe. Spółka może przede wszystkim przygotować infrastrukturę portową.
– Zgodnie z naszym ustawowym obowiązkiem jesteśmy odpowiedzialni za jej budowę, modernizację, a później utrzymanie, no i za klasyczną gospodarkę gruntami – wyjaśniała A. Szreder-Piernicka. – Współpracujemy oczywiście z innymi podmiotami i organizacjami odpowiedzialnymi m.in. za zapewnienie infrastruktury dostępowej.
Poinformowała, że w ramach tej odpowiedzialności za infrastrukturę portową spółka jest dziś zaangażowana w projekty o łącznej wartości 1,2 mld zł w perspektywie do 2023 roku.
– W jakimś stopniu rodzi to oczywiście pewne obciążenia i bariery finansowe na przyszłość dla tworzenia kolejnej, nowej infrastruktury w porcie przeznaczonej dla branży offshore wind, niemniej jednak pokazuje naszą zdolność i doświadczenie dotyczące realizacji tak dużych projektów infrastrukturalnych – podkreśliła.
Dyrektor Szreder-Piernicka wymieniła prowadzone obecnie przez ZMPSiŚ kluczowe inwestycje, wspomniała też o przedsięwzięciach realizowanych przez inne podmioty, a mających na celu poprawę dostępu do portów.
– W zakresie planowania rozwoju portu, nowej infrastruktury portowej podjęliśmy się prac koncepcyjnych dotyczących możliwości stworzenia warunków dla morskiej i lądowej energetyki wiatrowej w portach w Szczecinie i Świnoujściu – poinformowała, zaznaczając, że przyczynkiem do tego był dynamiczny rozwój tej branży i jej plany na kolejne lata.
Przypomniała, że Świnoujście jest już portem z doświadczeniem w obsłudze przemysłu wiatrowego.
– W latach 2015-2019 było 157 zawinięć jednostek z elementami turbin wiatrowych, które były eksportowane z Euro Terminalu w głównej mierze do portów europejskich – podała.
Teraz ZMPSiŚ zaczął analizować, gdzie i jak mógłby się ulokować w porcie w Świnoujściu z ofertą dla firm z sektora energetyki wiatrowej.
– W naszych pracach koncepcyjnych skupiliśmy się na terenach funduszu inwestycyjnego MARS, który dysponuje 41 ha i już podjęliśmy rozmowy w kontekście zagospodarowania tych terenów w przyszłości, m.in. pod terminal przeładunkowo-składowy do obsługi przemysłu offshore – powiedziała A. Szreder-Piernicka. – W wyniku analizy wyszło nam, że z 41 ha, które moglibyśmy pozyskać,
19,5 ha byłoby przeznaczone do obsługi morskich farm wiatrowych. Oczywiście założenie koncepcyjne przewiduje przygotowanie tych terenów ze wzmocnionym nabrzeżem do oczekiwanej przez rynek nośności, czyli 20-25 ton na m kw., z punktowym wzmocnieniem do 50 ton na m kw. Co ciekawe, lokalizacja ta jest odseparowana od toru wodnego. Podczas gdy większość terminali w Świnoujściu operuje „w świetle” toru, tutaj ruch statków na torze wodnym nie kolidowałby z czynnościami przeładunkowymi i innymi operacjami wykonywanymi na przyszłym terminalu. Głębokość techniczna, którą bylibyśmy w stanie zapewnić w tym akwenie, to 12,5 m, przy szerokości całego akwenu mniej więcej do 150 m.
ZMPSiŚ zapowiada gotowość takiego „portu offshore” od 2025 roku przy założeniu zrealizowania wymaganego zakresu infrastrukturalnego oraz pozyskaniu finansowania.
Dyrektor Szreder-Piernicka podsumowała swoją prezentację trzema konkluzjami wynikającymi ze wspomnianych prac koncepcyjnych.
Pierwsza brzmi: potencjał budowy morskich farm wiatrowych – 10-17 GW do 2010 roku – to szansa dla wszystkich portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej.
Port w Świnoujściu może się stać portem zarówno instalacyjnym, produkcyjnym, jak i serwisowym dla morskich farm wiatrowych wznoszonych po roku 2030 w zachodniej części wybrzeża – to druga konkluzja.
Trzecia związana jest z inicjatywą budowy nowego głębokowodnego terminalu kontenerowego w Świnoujściu. Istnieje możliwość zaangażowania jego części na potrzeby morskiej energetyki wiatrowej do momentu osiągnięcia pełnego potencjału przeładunkowego przez ten terminal.
Na koniec dyrektor zachęciła przedstawicieli branży do rozmów z ZMPSiŚ na temat ich oczekiwań.
Elżbieta KUBOWSKA