Nawet osiem godzin w szkole, potem zajęcia dodatkowe i odrabianie lekcji - polski uczeń jest przeciążony nauką i zmęczony, bo pracuje więcej niż dorosły zatrudniony na etacie! Stopień obciążenia zbadał Związek Miast Polskich we współpracy z Instytutem Badań w Oświacie oraz Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Kadry Kierowniczej. Jego celem było również określenie oczekiwań rodziców wobec szkoły.
10-letni Ksawery, uczeń III klasy szczecińskiej szkoły podstawowej, trzy razy w tygodniu wstaje o godz. 6 rano, bo zajęcia w poniedziałek, wtorek i czwartek rozpoczyna tuż po godz. 7. W pozostałe dni na lekcje wybiera się dopiero przed godz. 12, ale ze szkoły wraca po godz. 16. Zmęczony, ospały i zniechęcony do dalszej nauki, a przecież trzeba odrobić zadania domowe. Ma na nie tylko godzinę, choć przeważnie to za mało - już o 18 zaczyna 60-minutową lekcję angielskiego albo idzie na zajęcia sportowe. W podobnym trybie funkcjonuje większość dzieci i nastolatków - liczba godzin spędzonych w szkole, potem w domu na nauce i zajęciach pozalekcyjnych rośnie wraz z wiekiem
...