Spółdzielnie mieszkaniowe to zdaniem wielu Polaków relikt minionej przeszłości, który dziś się nie sprawdza, ale ich likwidacja nie byłaby łatwa. Bo, jak twierdzą niektórzy, przekształcanie części bloków czy też osiedli we wspólnoty to zadanie trudne i często nierealne, gdyż wymaga kosztów i poświęcenia czasu wielu społeczników, ale czy nie okaże się, że w wielu przypadkach byłoby to wejście z deszczu pod rynnę?
Spółdzielczość powstała wiele lat temu i nie zawsze dobrze się już wówczas kojarzyła, przykładem jest chociażby przymusowa kolektywizacja rolnych gospodarstw. Potem powstawały spółdzielnie mieszkaniowe, które w zamyśle miały administrować istniejącymi budynkami i osiedlami mieszkaniowymi.
Podstawowym zadaniem spółdzielni mieszkaniowych było wówczas głównie (w myśl pomysłodawców) zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych i innych poprzez dostarczanie członkom samodzielnych lokali mieszkalnych, a także lokali o innym przeznaczeniu. Bo w owych czasach to właśnie spółdzielnie budowały osiedla mieszkaniowe, gdyż deweloperów jeszcze nie było. Dziś jest odwrotnie,
...