Do Fortu Gerharda w Świnoujściu trafił zestaw ratunkowo-ewakuacyjny Kriegsmarine. „Tauchretter" pozwalał marynarzowi uciec z okrętu podwodnego uwięzionego nawet na głębokości 60 metrów. Takiej kamizelki nie ma żadne inne muzeum w Polsce!
Jest ona darem od przyjaciela muzeum - Karola Liszyka, antykwariusza i kolekcjonera, właściciela jednego z największych zbiorów zabytków związanych z Kriegsmarine w Polsce. Podobnego przedmiotu nie znajdziemy w żadnym polskim muzeum; nawet w Muzeum Nurkowania w Warszawie…
Dzięki „tauchretterowi" marynarz mógł ewakuować się z okrętu podwodnego. Warto przypomnieć, że tego typu jednostki w czasie II wojny światowej cumowały w Świnoujściu bardzo często; głównie były to okręty ze szkolnej flotylli. Tutaj zaopatrywały się w broń, paliwo i żywność. Na lądzie szkolono specjalistów, m.in. do obsługi broni pokładowej.
- Takie kamizelki mogliśmy oglądać m.in. w doskonałym filmie wojennym „Das Boot" w reżyserii Wolfganga Petersena - opowiada naszemu reporterowi Piotr Piwowarczyk, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Forcie Gerharda - W
...