Rozmowa z prof. Maciejem Kowalewskim, dyrektorem świętującego 40-lecie Instytutu Socjologii Uniwersytetu Szczecińskiego
- Po co nam dzisiaj socjologia? Jaki pożytek z tego, że od 40 lat na US pracują socjologowie, mają pan Jan, taksówkarz ze Szczecina, czy pani Maria, fryzjerka z Gryfic?
- Każda z „gorących" zmian współczesnego świata ma swój wymiar społeczny. Sztuczna inteligencja, transformacja energetyczna, transformacje geopolityczne - to wszystko są procesy dziejące się wśród ludzi i z udziałem ludzi. Nie da się znaleźć nowego modelu świadczeń społecznych, edukacji, ochrony zdrowia bez zrozumienia kontekstu społecznego. I rzecz jasna nie chodzi o to, żeby wszyscy byli socjologami, ale żeby wśród osób decyzyjnych, specjalistów, polityków na szczeblu lokalnym i centralnym byli ludzie mający wykształcenie socjologiczne. Albo przynajmniej ludzie, którzy w swoich programach studiów mieli przedmioty związane z socjologią. To bardzo ważne, bo ignorowanie potrzeb i warunków, w jakich działa społeczeństwo, to przepis na katastrofę. Niezależnie od tego, czy mówimy o sferze publicznej,
...