Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Jak brzydota wygrywa z pięknem i harmonią przestrzeni

Data publikacji: 11 czerwca 2023 r. 15:40
Ostatnia aktualizacja: 11 czerwca 2023 r. 19:05
Jak brzydota wygrywa z pięknem i harmonią przestrzeni
Czy akcja obrony tego terenu i utrzymanie istniejącego stanu rzeczy jest doskonałym przykładałem obrony zasiedziałego dziadostwa, obrony starych śmieci? Na zdjęciu jedno z ogrodzeń. Fot. M. ORŁOWSKI  

Badacze języka twierdzą, że język wpływa na nasze myślenie o rzeczywistości, a rzeczywistość, w której się wychowujemy, żyjemy, wpływa na nasz język. Znany polski architekt, publicysta i polityk Czesław Bielecki dostrzegł potwierdzenie tej reguły w stosunku Polaków do otaczającej ich przestrzeni i kultury materialnej w potocznej metaforze - wracać na stare śmieci. Chyba w żadnym innym języku to co nam bliskie, przytulne, bezpieczne, swojskie nie może przecież kojarzyć się ze śmieciami. Ten zdawałoby się niewinny zwrot wyraża głęboką, można by rzec odwieczną, ukrytą w języku zgodę na brzydotę, prowizorkę, bałagan i nijakość.

Właśnie szczecińskie media doniosły o kolejnym „zwycięstwie" grupy aktywnych szczecinian, którzy bohatersko dali odpór planom miasta zmierzającym do uporządkowania terenu przy Parku Leśnym Arkońskim. Tymczasem ta akcja jest doskonałym przykładałem obrony zasiedziałego dziadostwa, obrony starych śmieci właśnie. A wszystko pod parasolem nietykalnej ekologii i ochrony zieleni, które to modne hasła tak szybko podchwycili hodowcy marchewki i miłośnicy grillowana w

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 09-06-2023

 

Marek Orłowski, architekt, były prezes oddziału SARP w Szczecinie
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nick
2023-06-11 21:05:20
Do władz ogrodów działkowych proszę słać roszczenia ktoś nas tym sprawuje nadzór chyba ,na tym terenie ważniejsze są drzewa zieleń i rośliny a nie jakiś złoty lub tandetny płot
Było do przewidzenia
2023-06-11 18:57:55
że tereny ogródków działkowych zlokalizowanych w mieście prędzej czy później staną się obiektem pożądania deweloperów. Ci ostatni nie mogą sami zaatakować, bo nie mają dobrej prasy i byłoby to zbyt czytelne, więc będą nas przekonywać do likwidacji przeróżni architekci czy urbaniści. Deweloperzy dopakowują miasto, a urbaniści nie protestują, gdy głupimi decyzjami zmniejsza się jego przepustowość. W konsekwencji dostajemy coraz gorsze warunki do życia. W tej sytuacji obstaję po stronie działek.
Arko
2023-06-11 16:00:47
Wygląd świadczy o człowieku, więc co to za ludzie?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA