Badacze języka twierdzą, że język wpływa na nasze myślenie o rzeczywistości, a rzeczywistość, w której się wychowujemy, żyjemy, wpływa na nasz język. Znany polski architekt, publicysta i polityk Czesław Bielecki dostrzegł potwierdzenie tej reguły w stosunku Polaków do otaczającej ich przestrzeni i kultury materialnej w potocznej metaforze - wracać na stare śmieci. Chyba w żadnym innym języku to co nam bliskie, przytulne, bezpieczne, swojskie nie może przecież kojarzyć się ze śmieciami. Ten zdawałoby się niewinny zwrot wyraża głęboką, można by rzec odwieczną, ukrytą w języku zgodę na brzydotę, prowizorkę, bałagan i nijakość.
Właśnie szczecińskie media doniosły o kolejnym „zwycięstwie" grupy aktywnych szczecinian, którzy bohatersko dali odpór planom miasta zmierzającym do uporządkowania terenu przy Parku Leśnym Arkońskim. Tymczasem ta akcja jest doskonałym przykładałem obrony zasiedziałego dziadostwa, obrony starych śmieci właśnie. A wszystko pod parasolem nietykalnej ekologii i ochrony zieleni, które to modne hasła tak szybko podchwycili hodowcy marchewki i miłośnicy grillowana w
...