Z Andrzejem FOGTTEM, malarzem, autorem wystawy „Artyści domów stojących w miejscu" oraz prezentacji cyklu pt. „Bucza", prezentowanego obecnie w Brukseli, rozmawia Roman CIEPLIŃSKI
- Malować można wszystkim, także farbami, powtarzał Piotr C. Kowalski, autor „obrazów przechodnich" malowanych butami przypadkowych przechodniów czy „obrazów głębokich", które na podobnej zasadzie „namalowali" przypadkiem górnicy w kopalni węgla kamiennego. Jak się ma kwestia „warsztatu malarza" do przekazu?
- Pewien japoński malarz wieszał się na linie i malował własnym ciałem. Dużo wcześniej w Wiedniu działali artyści, którzy podobnie traktowali sprawy warsztatu. Przykładem jest Action Painting, malarstwo gestu. Przywołajmy też przykład Jacksona Pollocka, który najpierw malował obrazy pod wpływem europejskiego kubizmu, ale kiedy przypadkiem wylała mu się farba, stworzył nowy język. Wolny umysł ma zdolność do zauważenia nowego rodzaju ekspresji. Mimo to nie wolno lekceważyć warsztatu i wiedzy z tego zakresu; trzeba bowiem wiedzieć, w jaki sposób realizowano w przeszłości różne dzieła. Trzeba wiedzieć,
...