Mimo iż ekolodzy podnoszą larum na temat krytycznego stanu dorsza żyjącego w Bałtyku, ministrowie krajów Unii Europejskiej zapalili zielone światło dla dalszego połowu tego zagrożonego wyginięciem gatunku. Zdaniem naukowców, tylko wprowadzenie całkowitego zakazu połowów w 2020 r. może być szansą na odbudowę liczebności stad. Innego zdania jest wspomniana Unia Europejska, a konkretnie Rada ds. Rolnictwa i Rybołówstwa Agrifish.
Jeszcze kilka lat temu rybacy z niechęcią patrzyli na unijne ograniczenia połowów. Co prawda za okresy przymusowych przestojów otrzymywali rekompensaty, ale mówili, że ich zadaniem nie jest postój na cumach w porcie, a zarzucanie sieci na morzu. Teraz jest trochę inaczej. Role się odwróciły. To rybacy zwracają uwagę na zły stan liczebny i jakościowy stad, oczekując nawet wprowadzenia ograniczeń w połowach i kolejnych rekompensat.
W krytycznym stanie, zdaniem rybaków, znajduje się wschodnie stado dorsza. Teoretycznie ryby tej od stycznia do grudnia nie będzie wolno łowić, ale dopuszczalne będą tak zwane przyłowy, i to w ilości 2 tys. ton w ciągu całego 2020
...