Z ulicznej szafki przy szczecińskim targowisku Manhattan, w której można się dzielić żywnością, jakiś mężczyzna próbował zabrać całe pozostawione tam dla najuboższych jedzenie, pakiety maseczek ochronnych i rękawiczek. Podobno nie pierwszy raz – „łupy” są sprzedawane, pieniądze idą na alkohol. – Zwykłe draństwo i brak empatii dla ludzi będących w trudnej sytuacji – komentują przedstawiciele grupy Food Not Bombs Szczecin, którzy w ostatnim czasie regularnie zaopatrują tę szafkę.
W Szczecinie są cztery takie uliczne szafki na żywność. Powstały z inicjatywy Stowarzyszenia Jadłodzielnia Szczecin. Szafką przy ul. Łokietka opiekuje się tamtejsza rada osiedla, przy ul. Nad Odrą – Stowarzyszenie Stołczyn po Sąsiedzku, kolejne stoją na targowisku Zdroje i przy Manhattanie. Żywność do szafek może przynieść każdy, każdy może też z niej skorzystać. To ważna pomoc dla potrzebujących, zwłaszcza ulicznych bezdomnych, szczególnie teraz, w okresie pandemii.
Szafki żywnością zasilają osoby prywatne, wolontariusze Stowarzyszenia Jadłodzielnia, w ostatnim czasie robi to również grupa Jedzenie Zamiast Bomb.
– Kilka dni temu do szafki przy targowisku Manhattan dostarczyliśmy dużo jedzenia i kilkadziesiąt pakietów z maseczkami i rękawiczkami – opowiada Michał z Food Not Bombs. – Jeszcze nie odjechaliśmy samochodem, a widzimy, że idzie jakiś mężczyzna w maseczce, ma karton i zabiera całość...
...
Tekst i fot. Anna Gniazdowska
W żadnym razie nie powinniśmy jednak rezygnować z dzielenia się żywnością w ulicznych szafkach! Bądźmy jednak czujni! Przypominamy też, że Jadłodzielnia przy ul. Żółkiewskiego otwiera się - po przerwie - od przyszłego tygodnia. Będzie czynna trzy razy w tygodniu: we wtorki i czwartki w godz. 16-18 oraz w soboty w godz. 10-12.