Piątek, 03 maja 2024 r. 
REKLAMA

Wybory dla sprawnych...

Data publikacji: 2019-09-23 23:23
Ostatnia aktualizacja: 2019-09-24 15:09

Kampania wyborcza, czas politycznej wojny o niemal wszystko, która za sprawą nadaktywności opozycji ciągnie się niemal cztery lata i zdążyła już lud polski nieco znużyć, potrwa jeszcze niestety prawie miesiąc.

Natomiast gremium posępnych mężów, zwane Państwową Komisją Wyborczą sprawiło, że organizacja tego ważnego obywatelskiego aktu pozostanie na poziomie poprzednich elekcji w III RP. Wbrew społecznym żądaniom, nie dopuszczono możliwości rejestrowania przebiegu głosowania w lokalach wyborczych, co pozostawia Polskę w strefie demokracji postsowieckich. Przetrwał również inny relikt epoki PRL, tzw. cisza wyborcza na dwa dni przed elekcją.

Dwa tygodnie temu dostałem urzędowy list – druk dotyczący październikowych wyborów. Spodziewałem się znaleźć w nim komplet niezbędnych informacji, zwłaszcza dla tych, którym sytuacja życiowa, przede wszystkim stan zdrowia, może utrudnić uczestnictwo w głosowaniu.

Tymczasem-poza instrukcją dotyczącą samej techniki głosowania, by akt ten był ważny – reszta tekstu, adresowana właśnie do ludzi w szczególnej sytuacji sprawia wrażenie, że jego autor – zapewne początkujący biuralista – nie bardzo wie, czemu owa informacja ma służyć.

Przypomnienie, że można głosować osobiście, korespondencyjnie lub przez pełnomocnika sugerowało, że teraz wyborca, który np. jest samotnym chorym lub inwalidą przykutym do łóżka, dowie się, w jaki sposób ma oddać głos listownie, albo jak załatwić sobie pełnomocnika. Otóż w piśmie podano, że zamiar głosowania korespondencyjnego powinien być zgłoszony komisarzowi wyborczemu najpóźniej do 30 września. Natomiast wyborcy niepełnosprawni i chorzy oraz ci, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 75 lat, mają prawo do głosowania przez pełnomocnika.

W celu sporządzenia aktu pełnomocnictwa wyborca powinien złożyć wniosek w urzędzie gminy (miasta) najpóźniej do 4 października. Dotychczas standardem w takim przypadku było podanie telefonu do odpowiedniej komórki urzędu, co znacznie ułatwiało sprawę. Tym razem jednak numer telefonu utajniono. A zatem samotny chory lub inwalida musi na własną rękę dotrzeć do wysokiego urzędu!

Komisarz Wyborczy w Szczecinie najwyraźniej woli z każdym petentem rozmawiać osobiście na ul. Matejki 6B, 71-615 – lub odpowiedzieć na list, skoro także nie podał numeru telefonu! Czy to tajemnica państwowa, czy pragnienie świętego spokoju pod pretekstem stosowania rygorów osławionego RODO? Warto przy tym zauważyć, że urzędnicy – autorzy pism pozostają anonimowi, niczym agenci służb specjalnych.

Natomiast posiadacze komputerów czy smartfonów znajdą na końcu strony adres e-mail: szc-sekretariat@kbw.gov.pl). W grupie samotnych chorych znajdziesz takich niewielu…

Widać organizatorom obecnych wyborów wcale nie zależy na szerokim uczestnictwie Polaków w tym ważnym obywatelskim akcie, a jeszcze mniej na udziale w nim seniorów. To kolejny przejaw lekceważenia ludzi starszych przez nową generację urzędników – zapewne wynikający z niedouczenia (trzydzieści lat obniżania wymogów w szkołach i wyższych uczelniach), a także braku społecznego instynktu (inaczej: inteligencji emocjonalnej).

Janusz Ławrynowicz

Komentarze

Romek
2019-09-24 13:30:02
Poza pierwszym zabawnym akapitem o "nadaktywności opozycji" (sic!) tekst jak najbardziej słuszny. Trudno się nie zgodzić z tym, co pisze redaktor, bo urzędnicy często działają jak bezmyślne roboty.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500