Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Ostatni świadek

Data publikacji: 2023-08-14 07:45
Ostatnia aktualizacja: 2023-12-23 05:55

W centrum Dąbia, ze skwerku przy ul. Emilii Gierczak* usunięto właśnie nieduży pomnik. Przedstawiał żołnierzy w szynelach, stojących na baczność, z bronią u nogi. Ten szary betonowy monument dedykowany „poległym w walce o wyzwolenie Dąbia” postawiono w 1962 roku, w miejscu, gdzie do połowy lat 50. ziało rumowisko po wielkiej bitwie o Szczecin. Batalii, która od 30 marca do 14 kwietnia 1945 r. rozegrała się w tej dzielnicy.

Prawobrzeżnego bastionu Szczecina bronili żołnierze Wehrmachtu, doborowe jednostki SS oraz belgijscy wielbiciele Hitlera, tzw. degrelliści, którzy w tej walce polegli co do jednego. Podobno w całej wielkiej bitwie zginęło 40 tys. żołnierzy obu stron.

Dopiero po zdobyciu Dąbia, Zdrojów i Podjuch saperzy I Armii WP mogli rozpocząć operację forsowania Odry w Siekierkach. Jak wspominali świadkowie dramatycznej akcji, rzeka była czerwona od polskiej krwi. W potworne dwa dni ci polscy poborowi najmłodszego rocznika, w tym większość z Wileńszczyzny, wykonali historyczne zadanie. Poległo ich 2 tysiące, dwukrotnie więcej niż zdobywców Monte Cassino. A o ileż więcej ci spod Siekierek uczynili dla Polski! Niestety, o nich piosenki nikt nie ułożył…

Brawurowa przeprawa Polaków zmusiła wojska niemieckie do pośpiesznego wycofania się z lewobrzeżnego Szczecina, co umożliwiło sowieckiej armii gen. Batowa, wyspecjalizowanej w forsowaniu przeszkód wodnych, sprawną i bezpieczną przeprawę z Klucza na Gumieńce. A tam już przezorni Niemcy czekali z białą flagą, chlebem, solą i… wygarniętymi z dna szuflad komunistycznymi legitymacjami.

Póki w Szczecinie stał Batow, dużych grabieży i gwałtów nie było, choć ofert w stylu „dawaj czasy!” nie brakło. Szybko jednak frontowca zastąpił komendant wojenny i sowiecki obyczaj powrócił.

Na szczęście 30 kwietnia do miasta dotarł ze swą pionierską ekipą prezydent inż. Zaremba, by po 800 latach przywrócić polski wątek dziejów.

Wtedy właśnie wskutek upartego negowania przez USA i Wielką Brytanię prawa Polski do Szczecina oraz Świnoujścia, polskie władze musiały dwukrotnie wycofywać się z miasta. Na szczęście nasz niewątpliwy oprawca Stalin postawił się twardo: Szczecin i Świnoujście – Polsce! Właśnie dlatego parę miesięcy później ksiądz Kozierowski, który nadawał miastu polskie nazwy, nie oponował, gdy niedawny akowiec prezydent Zaremba zaproponował, by jeden z ważnych placów Szczecina nazwać imieniem generalissimusa (od 1956 r. jest to pl. Odrodzenia). Podobno w kazaniu poczciwy ksiądz powołał się na ułaskawienie przez Jezusa jednego z ukrzyżowanych łotrów…

Pomniki wdzięczności Armii Czerwonej, burzone w latach 90. w centralnej i wschodniej Polsce, dłużej przetrwały na ziemiach zachodnich. Ktoś pomyślał pragmatycznie; bez ofensywy sowieckiej ze wszystkimi jej draństwami – tych ziem byśmy nie mieli!

Ale służby IPN strzegące poprawności zmusiły samorządy do likwidacji także monumentów na terenach odzyskanych. Szczecińska kolumna z płaskorzeźbą żołnierza polskiego i robotnika oraz tablica z datami wyzwolenia miast polskich – piękna i wzniosła w formie – została nagle, bez publicznej dyskusji – usunięta z centralnego placu miasta – jakby na życzenie Eriki Steinbach!

Był zamach na alegoryczny, poetycki pomnik na Cmentarzu Centralnym – ale cenzor się zawahał, a może po ludzku zawstydził.

Postument w Dąbiu – szary, peryferyjny, niebudzący uwagi skrawek betonu – też miał być ułaskawiony. Tu jednak Cenzor, niczym stójkowy z opowiastki Telimeny w „Panu Tadeuszu”, „powinność służby zrozumiał”. Nie ustąpił, aż dopiął swego.

Jeszcze do niedawna każdej wiosny młodzież szkolna składała pod pomnikiem wiązanki kwiatów. Dziś ten ostatni na szczecińskiej ulicy świadek historii – jako „komunistyczna bryła” – jednogłośną(!) decyzją radnych miasta, wspierających cenzora historii zniknął z pejzażu i rejestru monumentów Szczecina.

Dzieje się to akurat w chwili, gdy ważny polityk niemiecki Manfred Weber otwarcie wypowiada wojnę polskiemu rządowi, który jednak próbuje bronić resztek suwerenności naszego państwa w ramach UE. ©℗

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

ehh
2023-08-24 12:01:05
kolejne prorosyjskie wypociny redaktora, ku chwale Putina.
znaleźć się
2023-08-15 12:39:09
w polityce europejskiej - dobre! Gdy "znajdę" to zgłaszam na Policję i ewentualnie dostanę tzw. "znaleźne". Co otrzyma Polska od założycieli "Wspólnoty Węgla i Stali" (EWG-Niemcy,Francja) gdy się "znajdzie"? Te Euro, za które musi w banku żyrować i spłacać? Erika "daje" ? Francja i Niemcy otrzymały 90 proc. całej pomocy publicznej UE.
@@Myśl
2023-08-15 10:09:00
Jeśli chodzi o zniszczenie pomnika, to wyglądało to jak wyżywanie się na trupie, sprawiające radość uczestnikom, a nie jak demontaż symbolu totalitaryzmu czy zniewolenia. Można się spierać, czy takim symbolem był, bo upamiętniał zdobycie Dąbia. W przypadku Webera, to działa on w jednej z frakcji PE i wypowiadał się o partii z innej frakcji. Przepychanki polityczne do przyjemnych nie należą i dostało się PIS. PIS nie potrafi znaleźć się w polityce europejskiej, więc 'macha szabelką' w Polsce.
do Myśl
2023-08-14 23:37:12
PO-j..a. "Weber wypawiadał się o partii PIS i jej podobnych, a jego wypowiedzi dotyczyły wyborów europejskich, a nie polskich. " Taki głąb i jeszcze nie PO-Myślał co mówiła "Ursula" przed wyborami we Włoszech; - jak sprawy pójdą nie tak jak trzeba (tzn. wg. Eurokołchozu) to mamy takie środki jak wobec Wągier i Polski. Myśl nie wie PiS jest wybierany w Polsce.
@Myśl
2023-08-14 20:28:20
Tak tłumaczyło PO w przekazie dnia? A co PiS ma do EPL? Weber powinien odnosić się do partii tworzacych PE a skoro odniósł się jako Niemiec do polskiej partii to PiS ma rację gdy bije pianę zwłaszcza ze nie-zdenazyfikowani koledzy Webera z CSU/CDU kwestionowali pojałtański porządek Europy czyli dokonywali wprost zamachu na praworządność i fundamenty zjednoczonej Europy. Kiedy więc Weber kłamie?
Ostatni akapit
2023-08-14 18:40:12
felietonu jest niepokojący i wbrew faktom. Będę bacznie obserwował czy red. Ławrynowicz nie zapadł na chorobę Witolda Gadowskiego, tzn zasłużona krytyka PiS do kampanii wyborczej, a przed wyborami wolta, że poza PiSem nie ma na kogo odpowiedzialnie głosować, więc głosujemy na PiS. Nie! Tym razem głosujemy na Konfederację. Lepiej zadba o nasze interesy.
Dobrze żarło,
2023-08-14 12:43:22
ale jeden brat leciał do Lizbony i musiał (?) zdzwonić do brata. Od tego ztaczęła się polska "niepodległość" od Stalina i "kacapów". Czekam jak ksiądz (nie ten z opowieści) będzie organizował "Rajd Katyński". "Bedom jajca" i płacz IPN-u także.
@Panie redaktorze
2023-08-14 12:09:03
Zgadzam się, że rząd PiS nie mniej gorliwie od innych okrągłostołowych przekręciarzy niszczy suwerenność Polski, a przypisywanie dobrych intencji rządowi Pinokia, który jedno mówi w Polsce, a inne podpisuje w Brukseli, to jakaś chwila słabości Pana redaktora. Natomiast Traktat Lizboński to współpraca PO-PiS ponad dobrem Polaków. Podpisali go Tusk z Sikorskim, a ratyfikował Lech Kaczyński.
Myśl
2023-08-14 10:15:20
Tak, z nieukrywaną radością zniszczyli również figurę polskiego żołnierza. W Dąbiu cieszyli się przedstawiciele partii rządzących, nazwali to demontażem. Piękny ten pomnik nie był, opisywał kawałek historii. Historii nie da się wymazać. Weber wypawiadał się o partii PIS i jej podobnych, a jego wypowiedzi dotyczyły wyborów europejskich, a nie polskich.
Panie redaktorze
2023-08-14 09:09:32
Przy całej mojej sympatii, to jednak fakty są proste, to rząd PiS niszczy polską niepodległość nie mniej a może i bardziej niż rzady PO. Traktat lizboński to jest rzad PiS, kamienie milowe rząd PiS, zgoda na zlamanie traktatu lizbonskiego to jest rząd PiS. Zgadzam się z Czaputowiczem który mówi o zaslugach PiS dla skokowej federalizacji unii europejskiej pod niemieckie dyktando. PiS to krowa co dużo ryczy ale mleka mało daje.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500