PKO BP zainwestowało właśnie w m e t a v e r s e – innowacyjny system komunikacji wirtualnej, kojarzony dotąd raczej z nieokiełznaną fantastyką, orgią gier, słowem światem medialnych rojeń.
Dlaczego tę decyzję podejmuje tak konkretna, tak poważna zdawałoby się instytucja, od której wymagamy zimnej kalkulacji, precyzyjnej oceny szans, a zwłaszcza ryzyka każdej operacji, a więc mocnego stania obiema nogami na ziemi? I to w czasach kryzysu, jakże niepewnych?
– Otwieramy Wirtualną Rotundę – cyfrowe laboratorium do rozwijania nowej formy komunikacji z klientami – stwierdził wiceprezes PKO BP Paweł Gruza.
To apel do młodych, zwłaszcza uzależnionych od smartfonów, fanatyków gier komputerowych, którzy klientami banku są od niedawna i tych, którzy nimi w bliskiej przyszłości zostaną. Zatem jest to inwestycja w nowe pokolenie, w przyszłość.
Tymczasem prezes NBP, prof. Adam Glapiński, pewnie w trosce o spokojny sen dorosłych Polaków (którzy w przyszłym roku pójdą do wyborów!) powiada: Owszem, rozważamy wprowadzenie waluty cyfrowej, ale wciąż mamy wątpliwości. Polacy są przywiązani do gotówki, która jest gwarancją wolności. (Trzymajmy go za słowo!).
Dla każdego coś miłego, a karawana idzie… Cały świat Zachodu (ścigając Chiny) szykuje się do wprowadzenia waluty cyfrowej (CBDC). Wygodnej w transakcjach, ale dającej władzy narzędzie kontroli, a w przypadku wyeliminowania z obiegu gotówki – możliwość represjonowania obywateli (np. pieniądz z terminem ważności).
Mam nadzieję, że przed wyborami prezesowska wola trwania przy gotówce zabrzmi tak gromko, że trudno będzie potem złamać dane słowo.
Wracając do nowego nabytku PKO BP, Piotr Szostak w „Gazecie Wyborczej” przypomniał, że magiczny termin „metaverse” pojawił się po raz pierwszy w kultowej powieści Neala Stephensona „Zamieć”; jej bohater, nie mogąc znieść świata realnego, ucieka w sztuczną sferę „metaverse”.
„Mark Zuckerberg i inni przedsiębiorcy z Doliny Krzemowej wieszczą nadejście nowego internetu: metaverse’u. Ta cyberprzestrzeń jutra ma być następczynią internetu mobilnego – trójwymiarową, immersyjną superplatformą łączącą media społecznościowe, gry i aplikacje. Reprezentowani przez awatary 3D będziemy się w niej spotykać, uczyć, pracować czy robić zakupy. Zamiast patrzeć w ekrany, będziemy „chodzić” po wirtualnej rzeczywistości” (Piotr Szostak, „Gazeta Wyborcza”).
Obawiam się, że nasi globalni „dobroczyńcy”, po udanym zamachu na struktury „starego świata” i zbudowaniu swego NWO, czyli uwolnieniu nas od wszelkiej własności, szykują nam coś w rodzaju azylu w owym wirtualnym świecie iluzji…
Inwestorzy PKO BP mają rację w tym, że przyszłości forsowanej przez wszechpotężnych Dyktatorów Mody uniknąć się nie da. Moda ma jednak to do siebie, że po kilku sezonach się przejada, a nowa niemal zawsze wyrasta na kontestacji starej. Można więc – odrzucając wirtualne fantasmagorie – wybrać normalne, choć skromne życie w realnym świecie. Już dziś warto na to postawić. ©℗
Janusz Ławrynowicz
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.