Od początku roku stargardzianie mieszkają w mieście, któremu po latach starań przywrócono historyczną nazwę - bez przymiotnika Szczeciński. Dlaczego zatem pociągi nadal się zatrzymują w Stargardzie Szczecińskim ? - zastanawiają się nasi Czytelnicy.
Jako że stacjami zawiadują PKP Polskie Linie Kolejowe SA, do nich zwróciliśmy się o wyjaśnienia.
- Nazwy stacji nie muszą i nie są zawsze tożsame z urzędowymi nazwami miejscowości - tłumaczy Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK SA. - Na przykład stacja Modlin znajduje się w Nowym Dworze Mazowieckim, stacja Krzyż - w Krzyżu Wielkopolskim, a przystanki Świder i Śródborów - w Otwocku. Dzieje się tak, gdyż nazwy stacji nie podlegają przepisom powszechnie obowiązującego prawa o ustalaniu urzędowych nazw. Ustala je i zmienia zarządca infrastruktury kolejowej - PKP Polskie Linie Kolejowe SA, na wniosek właściwych instytucji (władz miasta) - gospodarzy terenu.
Okazuje się, że prezydent Stargardu ówcześnie jeszcze Szczecińskiego 15 października 2015 r. poinformował PKP PLK, o zmianie nazwy miasta i poprosił, by „w miarę możliwości" ująć to podczas prac nad rozkładem jazdy.
- PLK w odpowiedzi poinformowała prezydenta, że wniosek o zmianę nazwy stacji (nosi ją od 1950 r.- mag) trzeba uzupełnić o uchwałę Rady Miasta, że może być rozpatrzony na etapie tworzenia założeń do rozkładu jazdy, oraz że koszty zmian (kilkadziesiąt tysięcy złotych) musi ponieść miasto - przekazuje rzecznik.
Stacja Stargard Szczeciński nie jest jedyną w naszym województwie, która się nazywa inaczej niż miejscowość, w której się znajduje. Na nieczynnym dworcu w Trzebieży (powiat policki) widnieje - mimo że wieś ma nazwę rodzaju żeńskiego - napis Trzebież Szczeciński! Dlaczego ? Tego już nawet najstarsi kolejarze nie pamiętają. Ta ostatnia stacja na linii kolejowej 406 nosi ją bowiem od 1947 roku. Jak podaje bazakolejowa.pl, zaraz po II wojnie nazywała się jeszcze pokraczniej - Trzebiesz nad Zatoką i Trzebierz Szczeciński.
- Tu także ewentualni zainteresowani powinni podjąć podobną (jak władze Stargardu-mag) inicjatywę - dodaje rzecznik PLK.
Marzenna Głuchowska
Fot. Aneta Słaba