Kilka dni temu pracownicy Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej podczas przeglądu stanu technicznego torowisk ujawnili kradzież metalowych elementów mocujących szyny.
Kradzież miała miejsce na odcinku o długości ok. 200 metrów na trasie pomiędzy Karnicami i przejazdem kolejowym w Dreżewie. Na miejscu zdarzenia pracownicy Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej stwierdzili brak elementów mocowania szyn: ok. 50 szt. stalowych podkładek, o wymiarach: 29 x 16 cm i wadze ok. 4,7 kg każda oraz ponad 100 śrub o długości 19 cm.
W tym roku to już druga taka kradzież, której skutki mogłyby spowodować katastrofę zagrażającą zdrowiu i życiu pasażerów i obsługi pociągu. Grupy przestępcze i osoby bezrobotne parające się zbiórką złomu, demontując elementy torowisk, nie zdają sobie sprawy, że okres posezonowy w Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej nie oznacza wcale, że kolejka w ogóle nie pojawi się na trasie. Najgorsze jest jednak to, że dla kilkudziesięciu złotych zysku złodzieje gotowi są doprowadzić do tragicznej w skutkach katastrofy w ruchu lądowym, za co zgodnie z Kodeksem karnym grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 10.
Nie jest tajemnicą, że skradzione elementy trafiają do zaprzyjaźnionego punktu skupu złomu, którego pracownik musi zdawać sobie sprawę, że kupuje kradziony towar. Informacje dotyczące kradzieży można przekazywać pod nr. tel. 91 38 42 235 bądź skontaktować się bezpośrednio z posterunkiem policji w Rewalu.
Z problemem kradzieży szyn kolejowych poradzono już sobie np. w Szczecinie. Prowadzone od lat na szeroką skalę kontrole skupów złomu, organizowane wspólnie przez policję i Straż Ochrony Kolei, przyniosły efekty. Ostatnią kradzież odnotowano ok. 10 lat temu w okolicach Kijewa na nieużywanej wtedy trasie w okolicach elektrociepłowni. ©℗
M. ŁOZDOWSKI, ToT