Tunel pod Świną, jeżeli wierzyć słowom decydentów, ma zostać w końcu wybudowany. W związku z tym mieszkańcy Świnoujścia zastanawiają się jak zostanie rozwiązana sprawa wjazdu i wyjazdu z tunelu oraz w jakim zakresie będą funkcjonowały przeprawy promowe. W razie finalizacji inwestycji na wyspach szykuje się komunikacyjna rewolucja.
Jak niedawno zapewniła na sesji Barbara Michalska, zastępca prezydenta Świnoujścia, miasto wyśle pismo do ministerstwa infrastruktury z prośbą o spotkanie w celu kontynuowania rozmów na temat finansowania inwestycji. Urzędnicy mają już opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego. Jeżeli inwestycja rzeczywiście ruszy, a na to oczywiście trzeba będzie poczekać, to zarówno na wyspie Uznam jak i na wyspie Wolin powstaną wielkie prace budowy.
- Budowa tunelu to nie tylko przewiert jego nitki pod Świną, ale ogromna inwestycja powiązana z rozbudową i modernizacją infrastruktury dróg dojazdowych do jego wlotu i wylotu, która zapewni bezpieczeństwo i usprawnienie ruchu kołowego tego obszaru miasta, w tym także pojazdów ciężarowych i osobowych kierujących się na międzynarodową przeprawę promową - mówi „Kurierowi” Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta Świnoujścia.
Jak w praktyce miałby wyglądać wjazd i zarazem wyjazd po obu stronach Świny? W przypadku Warszowa przewiert odbyłby się przy końcu ulicy Fińskiej, a na Uznamie w pobliżu oczyszczalni ścieków. Drogi zostałyby tutaj przebudowane – w taki sposób, żeby dojazd do tunelu był prosty i nie wiązał się z przedzieraniem przez wąskie drogi.
Dodajmy, że w trakcie budowy obie przeprawy funkcjonowałyby tak jak obecnie. Po wybudowaniu stałej przeprawy w odstawkę poszłyby promy Karsibory. Kursowałyby tylko Bieliki, ale rzadziej niż obecnie. ©℗
Tekst i fot. Bartosz TURLEJSKI
Na zdjęciu: Jeżeli tunel powstanie to z krajobrazu Świnoujścia znikną również promy Karsibory.