Mieszkaniec gminy Dębno, który odnalazł rzymską monetę liczącą prawie 2000 lat oraz zbiór srebrnych monet z XVII i XVIII w., ma poważne kłopoty. Mężczyzna natknął się na cenne znalezisko używając wykrywacza metali. Nie miał jednak zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków na takie poszukiwania.
Jakie monety nielegalnie wykopał z ziemi mieszkaniec gminy Dębno? To liczący prawie dwa tysiące lat rzymski denar cesarza Antoninusa Piusa (138-161 r. n. e.) oraz około 50 srebrnych monet pochodzących z XVII w. Wykrywacz metali pomógł mu też odnaleźć kilkadziesiąt XVIII-wiecznych ołowianych kul muszkietowych. Mężczyzna nie ma jednak co liczyć na honory z tytułu wykopania tak cennego znaleziska.
Ustawa o ochronie zabytków zabrania używania wykrywacza metali bez pozwolenia. Mężczyzna, o którym mowa, nigdy nie posiadał takiego pozwolenia, ani o takie nie występował do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Tymczasem takie pozwolenie szczegółowo określa miejsca, które są wyłączone z poszukiwań ze względu na to, że znajdują się tam stanowiska archeologiczne. Wskazane są w nim także prawa i obowiązki osoby, która je otrzymała, między innymi bezzwłoczne powiadomienie urzędu w przypadku odnalezienia zabytku.
– Zabytki archeologiczne są własnością Skarbu Państwa, prawo polskie przewiduje nagrodę dla znalazcy zabytku archeologicznego, ale tylko w przypadku natychmiastowego powiadomienia urzędu ochrony zabytków lub przedstawiciela administracji oraz zabezpieczenia miejsca zdarzenia do czasu przyjazdu archeologów. Wydobycie go z podłoża pozbawia znalezisko kontekstu i uniemożliwia dalsze badania proweniencyjne zabytku – wyjaśnia podkom. dr Marek Łuczak, koordynator wojewódzki do zwalczania przestępczości przeciwko zabytkom w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Cenne monety zostały zabezpieczone przez policjantów. Mężczyźnie, który poszukiwał skarbów na własną rękę, grozi do dwóch lat więzienia.
(żan)
Fot. i film policja