W piątek w rejonie Arkonki. W sobotę - przez Głębokie po Dolinę Siedmiu Młynów. W Szczecinie rozpoczęła się akcja „Wiosennych porządków". Uczestniczą w niej głównie najmłodsi, czyli uczniowie szkół różnych szczebli, ale również wielopokoleniowe rodziny, w których ma znaczenie wychowanie w szacunku dla przyrody i realne działanie na rzecz ochrony środowiska naturalnego.
Sygnał do rozpoczęcia akcji dał Aleksander Nieczajew - jeden z najbardziej znanych szczecińskich ekologów, audytor środowiska. Znów na jego wezwanie odpowiedziało kilkadziesiąt zorganizowanych grup społeczników, z których najliczniejsze reprezentacje pochodziły ze Szkół Podstawowych nr 5, 7, 41, 54, 61, 68.
- Po raz pierwszy w wiosennej edycji, ale z roku na rok w jesiennych akcjach porządkowania terenów zielonych bierzemy udział. Całą szkołą - mówiła Agnieszka Żeglińska, która na praktyczną lekcję ekologii przy Arkonce przyszła wraz ze swymi wychowankami z kl. IV d SP nr 54 (ul. Rayskiego). - Tym razem wydawało się, iż Las Arkoński jest tak czysty, że nie będziemy mieli co zbierać. Jednak gdy poszliśmy głębiej między drzewa... Szokujące, jak szybko zapełniliśmy 10 wielkich worków na odpady. Młodzież nie kryła zaskoczenia, że dorośli tak bardzo śmiecą w miejskich lasach. Kompletnie nie rozumieli, dlaczego bywają tak bezmyślni...
Wokół Arkonki zalegały głównie plastikowe butelki, papiery, folie reklamowe, ale też sporo pobitego szkła, pudełek po papierosach, starych ubrań.
- Zaskakujące, że pomiędzy drzewami ktoś porzucił kompletny szkolny plecak. Książki i zeszyty przegniły, ale piórnik ocalał. Natrafiliśmy na wór pełen zgniecionych puszek po piwie, ale też na pokrycie dachowe, masę styropianu, zużyte wałki i pędzle do malowania, rury PCV, drewniane palety - wyliczał Aleksander Nieczajew, autor szczecińskiego „pospolitego ruszenia na śmieci". - Dość zaskakującym odkryciem były porzucone kijki do nordic-walkingu czy długie na 2 metry pręty stalowe. Jednego znaleziska nie przyciągnęliśmy do punktu zbiórki odpadów, bo uznaliśmy rzecz za zbyt niebezpieczną: wielkie, ciężkie, stalowe coś, co nawet trudno zgadnąć do czego służyło. Choć młodych oczywiście poniosła fantazja... nawet w kierunku rakietowej broni!
Uczniowie z zapałem porządkowali tereny zielone wokół Arkonki. Śmiechu przy tym było co niemiara.
- Fajnie na świeżym powietrzu spędzić czas. Zamiast w szkole. Poza tym pogoda jest i robi się milej, gdy dzięki naszej pracy wokół czyściej.
Przyjemne z pożytecznym: naprawdę warto! - mówi Żaneta, jedna z uczennic SP nr 54 (kl. IV d).
- I chodzi o to, by pomóc przyrodzie! - dodawał Darek, jej kolega z klasy.
- Nie oszukujmy się: taka akcja niczego ludzi nie nauczy. To kwestia wychowania. Jak z domu się nie wyniesie szacunku dla środowiska, przekonania, że nie wolno niszczyć i śmiecić, to... człowiek stracony - komentował Patryk z tej samej klasy.
- Ale bez naszej pomocy drzewa będą umierać! I dlatego trzeba o nie dbać także sprzątając wokół nich śmieci - stwierdzał Jakub z IV d SP nr 54.
Młodzież uczestnicząca w praktycznej lekcji ekologii przy Arkonce wsparł wydział lasów miejskich Zakładu Usług Komunalnych.
- Wspaniała akcja, więc z życzliwością i sympatią jej uczestnikom służymy pomocą. Przekazując worki, rękawice, organizując transport dla śmieci zebranych przez wolontariuszy - komentował Mariusz Wawrzyniak z ZUK. - Co robią, to naprawdę wielka rzecz! Tylko chwalić ich zapał i poświęcenie. Ich praca na rzecz przyrody, tak pożyteczna, jest nie do przecenienia. Tym bardziej zapraszam w sobotę nad Głębokie, a już za tydzień - nad Jezioro Szmaragdowe i w rejon Dębów Krzywoustego.
Kto w sobotę (16 bm.) chciałby również wziąć udział w tej wielkiej i społecznej akcji - spędzić czas przyjemnie, bo na świeżym powietrzu, a też pożytecznie - bo realnie pomagając w uprzątaniu miejskich terenów zielonych - ten powinien dotrzeć na pętlę tramwajową na Głębokim.
Tam między godz. 9-11 będzie się znajdował punkt koordynacyjny: rozdawane mapki terenu oraz inne ekologiczne materiały, jakie mogą pomóc uczestnikom akcji. Będzie herbata i - jeśli pogoda pozwoli - szansa na zdobycie nagród w konkursach ekologicznych, rozgrywanych przy ognisku, a przygotowanych przez organizatorów „Wiosennych porządków". Zatem: do zobaczenia! ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK