- To jest skandal, żeby zarząd powiatowy PO z mediów dowiadywał się o zmianach w kole Śródmieście - mówi Olgierd Geblewicz. Czy lider Platformy Obywatelskiej w Szczecinie będzie wnioskował o zawieszenie w prawach członków partii tych działaczy, którzy doprowadzili do zmian?
- Tego nie wiem, na razie muszę zapoznać się z dokumentami - mówi marszałek Olgierd Geblewicz.
W poniedziałek jedno ze szczecińskich kół Platformy Obywatelskiej (koło jest najmniejszą formą w strukturze organizacyjnej tej partii) - koło Śródmieście, zmieniło swoją szefową. Byłą posłankę Renatę Zarembę, która w wewnątrzpartyjnych walkach popierała dotąd Stanisława Gawłowskiego - szefa PO w regionie, zastąpiła kojarzona ze Sławomirem Nitrasem Monika Szymczak.
W partii wielokrotnie dochodziło do konfliktów na linii Gawłowski-Nitras. Zmiana w kole Śródmieście może oznaczać, że konflikt ożywa, zwłaszcza, że w partii rozpoczyna się walka o władzę. Zbliża się starcie Grzegorza Schetyny z Tomaszem Siemoniakiem (kandydat z otoczenia Ewy Kopacz). Jeśli sympatie polityczne się utrzymają, środowisko Gawłowskiego może poprzeć na szefa partii w kraju Schetynę, a osoby z otoczenia Nitrasa, który były doradcą premier Kopacz - Siemoniaka.
Jak mówi Olgierd Geblewicz (polityk ze środowiska Gawłowskiego), podstawowym zadaniem osób, które inicjują wybory, jest poinformowanie o tym fakcie członków koła, wezwanie ich do opłacenia składek członkowskich, zapewnienie właściwego kworum podczas spotkania oraz warunków do głosowania.
Teraz zarząd powiatu PO czeka na dokumenty z koła.
- Przeanalizujemy dokumenty. Sprawdzimy kwestię organizacji zebrania i głosowania - zapowiada Geblewicz.©℗
(masz)
Więcej w czwartkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
NZ: Olgierd Geblewicz sprawdzi, czy wybory w kole Śródmieście były zorganizowane zgodnie ze statutem partii.