Mimo że oficjalnego otwarcia jeszcze nie było, rynek Turzyn po modernizacji już działa. Na klientów czekają teraz 73 nowoczesne pawilony i szerokie aleje wyłożone polbrukiem. Przede wszystkim jednak zrobiono rzecz najważniejszą: targowisko jest teraz zadaszone, więc zakupy można tu robić komfortowo. Siedem dni w tygodniu, o każdej porze roku – zapewniają kupcy.
Rynek rodził się w bólach. Najpierw z inwestycji wycofała się część handlowców ze starego targowiska, którzy stwierdzili, że nie stać ich na takie koszty, potem spółka „Rynek Centrum”, która zarządza i administruje targowiskiem, nie mogła dogadać się z miastem o wielkość dojścia od strony al. Bohaterów Warszawy. Finalnie prace miały być ukończone w czerwcu 2017 r., jednak nastąpił poślizg i dopiero 15 grudnia pierwsi handlowcy otworzyli swoje sklepiki.
– Połowa powierzchni naszej działki, czyli niemal 7 tys. metrów kwadratowych, jest przeznaczona pod handel – mówi Sławomir Grzybowski, prezes spółki „Rynek Centrum”. – Kolejnym etapem inwestycji będzie budowa parkingu od strony ul. Kordeckiego, na razie jednak skupiliśmy się na pawilonach i zapewnieniu kupcom miejsc pracy, a klientom robienia zakupów w dobrych warunkach.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 28 grudnia 2017 r.
Tekst i fot. Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA