Dwie osoby zginęły w pożarze kamienicy przy ul. Światowida na szczecińskim Golęcinie. Jedna osoba wciąż walczy o życie. W sumie do szpitali trafiło (większość z objawami poparzenia) osiemnastu poszkodowanych – w tym ośmioro dzieci.
Do tragedii doszło w środę, chwilę po północy. Pożar wybuchł w niewielkim mieszkaniu na pierwszym piętrze – jego około 50-letni lokator jest w stanie ciężkim. Na razie nie wiadomo, jak doszło do nieszczęścia. Nieoficjalnie się mówi, że to było przypadkowe zaprószenie ognia. Jednak co naprawdę się stało przy ul. Światowida, wciąż sprawdza na miejscu specjalna komisja składająca się m.in. z biegłego z zakresu pożarnictwa. Dzisiaj można powiedzieć jedno: spaliło się mieszkanie na drugiej kondygnacji i z powodu bardzo wysokiej temperatury zniszczeniu uległo kilka innych lokali w jego pobliżu.
Ale to nie jest najważniejsze. Niestety, w pożarze zginęli ludzie. Jak się dowiedzieliśmy, lokatorzy z mieszkania na drugim piętrze – kobieta i mężczyzna – samodzielnie próbowali uciec z płonącego budynku. Nie udało im się. Zadymienie było tak duże, że nie byli w stanie przedrzeć się na dół. Zatruli się toksycznymi substancjami ulatniającymi się z płonącej klatki schodowej. Strażacy znaleźli oboje na korytarzu. Już nie żyli.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 9 listopada 2017 r.
Anna GNIAZDOWSKA, Agnieszka SPIRYDOWICZ, Leszek WÓJCIK
Fot. Ryszard PAKIESER