Nie dość, że za prawą nowelizacji ustawy o ochronie środowiska w tym roku radykalnie, nawet o połowę, zmniejszono wysokość opłat za usunięcie drzew i zróżnicowano wartość nakładanych kar w zależności od okoliczności wycinki. To jeszcze - jak pokazuje przykład z Katowic - firmy przy takowej operacji mogą... zaoszczędzić na podatkach.
Pewna firma, w związku z planowaną rozbudową (odlewnia aluminium), wystąpiła do magistratu o pozwolenie na wycinkę 40 drzew. Zgodę uzyskała. W wydanej decyzji administracyjnej zawarto jednak warunek: wykonanie nasadzeń kompensacyjnych, na zasadzie pień za pień. Przedsiębiorca został więc zobowiązany do nasadzenia dokładnie takiej samej liczby drzew, ile zamierzał wyciąć. Tyle że nie na własnej, a na sąsiedniej działce, należącej do gminy. Co więcej, jeżeli przetrwają 3 lata, do gmina odstąpi także od wymierzenia firmie stosownej kary tzw. środowiskowej (formalnie: umorzenie opłat naliczonych za usunięcie drzewostanu).
Przedsiębiorca stare drzewa wyciął, a we wskazanym miejscu posadził nowe. Wydając na tę operację 15,6 tys. zł. A że w firmie liczy każdą złotówkę, to... do miejscowej Izby Skarbowej wystąpił z pytaniem: „Czy wydatki poniesione na nasadzenie nowych drzew można zarachować w całości w poczet kosztów uzyskania przychodów w dacie ich poniesienia, w sytuacji kiedy drzewa zostały nasadzone na nieruchomości niestanowiącej własności podatnika, ani nie będącej w jego użytkowaniu wieczystym lub posiadaniu?"
Co ciekawe, 2 października br., otrzymał pozytywną odpowiedź: „W świetle obowiązującego stanu prawnego stanowisko Wnioskodawcy uznaje się za prawidłowe".©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Więcej w poniedziałkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu