Szok, strach, przerażenie

 

- Od kilku miesięcy były zapowiedzi, że zamachy się powtórzą, tylko nikt nie wiedział gdzie - mówi Raymond le Roch, Francuz od 17 lat mieszkający w Szczecinie. - To, co się dzieje we Francji, to jest wojna. Jej sprawcami są prawdopodobnie ci, którzy tam się wychowali i tam kończyli szkoły.

Raymond le Roch od piątku wieczorem ciągle kontaktuje się ze znajomymi we Francji i śledzi doniesienia France24.

- Szok, przerażenie - mówi. - Mój kolega Jean mieszka bardzo blisko jednego z miejsc zamachu. Na szczęście nic mu się nie stało, był wtedy w domu. Wszyscy dzwonimy do siebie, piszemy, nie możemy w ten koszmar uwierzyć. Ludzie się boją, że to nie koniec, że może być następny zamach. Są dzielnice, gdzie łatwo dostać Kałasznikowa. Ta broń jest łatwo dostępna. To jest ryzyko, z którym trzeba żyć.

(gan)