Pawilon utrzymany w modernistycznym stylu. Z kawiarnią, restauracją, oranżerią, salą bankietową oraz konferencyjną. Miasto na dokumentację tej prestiżowej inwestycji w Ogrodzie Różanym wydało krocie. Jednak przez lata nie zdołało doprowadzić do jej realizacji. Aż pozwolenie na budowę wygasło.
Potencjał tego miejsca nie jest w pełni wykorzystany. Bo tylko sezonowy. Gdy urok królowej kwiatów przemija i zamyka się plenerowa scena Różanego Ogrodu Sztuki, prócz ławek na spacerowiczów nic tam specjalnie nie czeka. A mógłby - całoroczny pawilon, który służyłby nie tylko celom restauracyjnym, ale również sztuce: jako miejsce wernisaży i wystaw, kameralnych koncertów, z salą konferencyjną, nawet z oranżerią.
Taki był plan władz miasta, gdy Zakładowi Usług Komunalnych powierzały przygotowanie dokumentacji pozwalającej na odtworzenie pawilonu na obrysie fundamentów zniszczonej restauracji na górnym tarasie Różanki. Została opracowana - kompleksowa, wraz z pozwoleniem na budowę - za ponad 80 tysięcy złotych. Miała posłużyć do budowy obiektu na Różance w ramach partnerstwa prywatno-publicznego.
Miasto z tej formy współwłasności jednak zrezygnowało. ©℗
Więcej czytaj w „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Arleta NALEWAJKO
Fot. Ryszard PAKIESER
Na zdj.: Górny taras Różanki w sezonie służy zwykle do gier i zabaw najmłodszym, czyli imprezom towarzyszącym Różanemu Ogrodowi Sztuki. W przyszłości ma szansę zaistnieć całorocznie, o ile na miejscu dawnej restauracji stanie nowa.