W Jednostce Ratowniczo - Gaśniczej przy ul. Struga w Szczecinie otwarto komorę dymową. To miejsce dla szkolenia strażaków niezbędne - mogą tam szlifować swoje umiejętności w warunkach symulujących prawdziwe akcje. A te umiejętności przydają się nie tylko przy gaszeniu pożarów, bo strażacy dostają także zadania związane ze zmianami klimatycznymi, pandemią, kryzysem granicznym.
Komora podzielona jest na dwie strefy - fitness oraz pomieszczenie, gdzie puszczany jest sztuczny dym a strażacy muszą przeciskać się przez ciasne, niewygodne przestrzenie. Do tego dochodzą sygnały świetlne, nagrania z płaczem dzieci czy wołaniem o pomoc. Strażacy mogą się więc poczuć, jakby uczestniczyli w prawdziwej akcji. To ważne, bo interwencje w zamkniętych powierzchniach, w których pali się ogień, są szczególnie trudne pod względem taktycznym. Każdy zachodniopomorski strażak musi zdać tutaj okresowy test.
- Strażak przechodzi w aparacie powietrznym - mówi mł. brygadier Krzysztof Kijowski. - Jak mu zabranie powietrza, testu nie zda. Musi się uwinąć w pół godziny.
W kuluarach od jednego ze strażaków usłyszeliśmy, że przez komorę dymową powinien przejść każdy, kto marzy o pracy w straży pożarnej. Pozwala bowiem ona wychwycić ludzi, którzy boją się ciasnych przestrzeni, nie radzą sobie ze stresem czy nadmiarem bodźców.
Inwestycja w JRG rozpoczęła się w roku 2015 i kosztowała 1 mln 800 tysięcy. Te pieniądze pochodziły z budżetu państwa i z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Na Pomorzu Zachodnim jest jeszcze jedna tego rodzaju infrastruktura - w Bornem Sulinowie.
- Coraz częściej oprócz naszych ustawowych zadań mamy szereg zdarzeń związanych ze zmianami klimatu i anomaliami pogodowymi - powiedział Jarosław Tomczyk, komendant wojewódzkiej straży pożarnej. - W ostatnim czasie tereny naszego województwa nawiedziły liczna intensywne i długotrwałe opady deszczu powodujące podtopienia, coraz częściej występują silne porywiste wiatry. Ostatnie 20 miesięcy to walka z niewidzialnym wrogiem, jakim jest Covid - 19. Od początku nasi funkcjonariusze i druhowie stali na pierwszej linii walki z pandemią.
Strażacy pełnili służbę w szpitalach, na oddziałach covidowych, w ratownictwie medycznym. Angażowali się w program szczepień. Dowozili do punktów szczepień ludzi, którzy z różnych powodów nie mogli tam dotrzeć samodzielnie.
- Na granicy wschodniej nasi funkcjonariusze i druhowie z województwa podlaskiego, lubuskiego czy z Warmii i Mazur pełnią służbę bardzo często trudną, polegającą na zabezpieczeniu logistycznym i wszystkich czynnościach pomocniczych naszym przyjaciołom z policji, straży granicznej, wojska - dodawał komendant. - Na wschodzie trwa walka o suwerenność granic Polski i Unii Europejskiej.
Na uroczystości otwarcia komory dymowej byli także przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, zadeklarował, że jego obóz polityczny zrobi wszystko, aby warunki pracy strażaków były jak najlepsze.
- Ten sprzęt pozwala zachować bezpieczeństwo Polek i Polaków, a to jest absolutnym priorytetem rządu - stwierdził.
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki podziękował strażakom za walkę z koronawirusem. Przypomniał także o programie modernizacji służb mundurowych, który rozpoczął się, gdy funkcję premiera sprawowała Beata Szydło. ©℗
Alan Sasinowski