Spotkajmy się na pl. Orła Białego. Na pchlim targu i sąsiedzkim poczęstunku [GALERIA]

 

„Idę na całość: po ile dyskotekowa kula?" - pyta dziewczyna wystawcę, na którego kramie można upolować nawet boa z seledynowych piór. Odpowiedź wciąż jeszcze tkwi na pl. Orła Białego, gdzie trwa pchli targ. I choć dla szczecińskiego Starego Miasta premierowy, to bierze w nim udział aż 200 wystawców.

Jest w czym wybierać, przebierać, upolować skarb z drugiej ręki, a jego cenę zbić, czyli korzystnie utargować. Na kramach jest mnóstwo porcelany, szkieł, kryształów, antyków, książek. Ale też armatki wodne, tańczące kwiaty i nie tylko dziecięce rowery. Nie brakuje biżuterii, winyli, parasolek, słomianych kapeluszy, stylowych kreacji i innych kolorowych łaszków. Wszystko to - dosłownie - na każdą porę roku i portfel. Trzeba też wspomnieć o morzu zabawek, z którego da się wyłowić zarówno klocki i pluszowe misie, elektryczne kolejki, mniej i bardziej zaawansowane gry komputerowe oraz konsole, ale też repliki wojennych hełmów (od rzymskich po współczesne), broni białej i hukowych granatów. A kogo fantazja poniesie, to... nawet jednorożca i samochód.

* * *

Równolegle z pchlim targiem (do godz. 15) odbywa się sąsiedzki poczęstunek. W cieniu drzew: za pomnikiem Flory, a na wysokości hamaków ogrodu sąsiedzkiego. Trudno go nie zauważyć, tym bardziej że jego specjały zostały wyłożone na okrągłym stole. Tym samym, który na dachu „Przełomów" nie tak dawno służył za symboliczny, rocznicowy rekwizyt.

Jednak teraz ugina się pod ciężarem lemoniad (cytrynowa i arbuzowa), kuskusu z warzywami, zapiekanek z cukinii, małosolnych ogórków, pomidorków koktajlowych, twarożku z rzodkiewką, wegańskich past m.in. z cieciorki i fasoli. Są również śliwki, winogrona, arbuzy, a z ciast palce lizać np. babeczki z jagodami i truskawkami, kruche ciastka z delicjami, murzynki i śliwkowce. Można się częstować i dokładać - od siebie - kolejne smakowite specjały.

(an)

Fot. Mirosław WINCONEK

WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII