„Solidarność” kontra zarząd portów

Mieczysław Jurek podczas pikiety przed siedzibą Zarządu Portów Szczecin i Świnoujście Fot. Ryszard Pakieser  

Zachodniopomorska "Solidarność" zapowiedziała złożenie do prokuratury zawiadomienia, że Zarząd Portów Morskich Szczecin i Świnoujście działa na szkodę portu. To pokłosie sporu o 400 pracowników spółki Bulk Cargo. "Solidarność" uważa, że mogą stracić pracę, zarząd odpowiada, że nie ma o tym mowy. 

Związek wyraża obawę, że pracownicy Bulk Cargo stracą pracę, ponieważ zarząd wymówił spółce umowę dzierżawy terenów znajdujących się na nabrzeżach: Górnośląskim, Noteckim i Parnica. Czwartego kwietnia delegacja związkowców spotkała się w tej sprawie z zarządem.

– Początkowo sześciu a teraz pięciu kolegów zostało w budynku zarządu i czekają na rozstrzygnięcia w tej sprawie – mówił Mieczysław Jurek, szef regionalnej "Solidarności", na wtorkowej konferencji prasowej. – Petycja, jaką złożyliśmy, była czteropunktowa. Pierwszy punkt: oczekiwanie, żeby zarząd wycofał się z wypowiedzenia umów dzierżawy na wszystkie nabrzeża portu. Drugi: niech pan minister Gróbarczyk odwoła przedstawicieli zarządu ze stanowisk. Trzeci: przeprowadźmy rozmowy, które doprowadzą do podpisania wieloletnich umów na dzierżawę nabrzeży. Czwarty: niech spółka Bulk Cargo wycofa się z zapowiadanych zwolnień z przyczyn ekonomicznych, jako że wypowiedziane umowy skutkują tym, że nie ma nabrzeży, na których można pracować, i tym samym spółka musiałaby zamknąć działalność przynajmniej na terenie portu i rozwiązać umowę z ok. 400 pracownikami.

Jurek zapowiedział, że "Solidarność" jeszcze we wtorek złoży do prokuratory zawiadomienie, że przedstawiciele zarządu portów działają na szkodę portu. Stwierdził także, że nie rozumie, dlaczego nie ma klarownej strategii dla Bulk Cargo.

– Musimy być aktywni, bo potem członkowie związku nas zapytają: "Wiedzieliście dokładnie, co nam grozi, więc dlaczego w odpowiednim czasie nie było reakcji?" – dodawał Jurek.

Dariusz Słaboszewski, prezes ZMPSiŚ, odniósł się do jego zarzutów podczas wizyty związkowej delegacji czwartego kwietnia:

– Miejsca pracy są zachowane i tutaj nic złego się nie dzieje. Piszecie, że pracę może utracić nawet 400 osób. Absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Wielokrotnie na ten temat rozmawialiśmy. Nie ma takiej możliwości, żeby te miejsca pracy zostały utracone. Efektywność i ekonomika – to są dwa słowa-klucze dla naszego postępowania. Efektywne wykorzystanie majątku Skarbu Państwa, którym dysponujecie i na którym, w mojej ocenie, grupa osób się uwłaszczyła i czerpie niesamowite korzyści. ©℗

(as)

Fot. Ryszard Pakieser

Na zdjęciu: Mieczysław Jurek podczas pikiety przed siedzibą Zarządu Portów Szczecin i Świnoujście