Nieco zaskoczeni mogą być w sobotę (1 kwietnia) pasażerowie autobusów linii 101 i 107 łączących Police ze szczecińskim pl. Rodła. Za kierownicą żadnego z pojazdów nie będzie bowiem… mężczyzny. To taki sympatyczny żart z okazji prima aprilis, który jednocześnie ma uświadomić, że zawód kierowcy autobusu dawno przestał być męską domeną.
Dla Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego pracuje już ponad 20 kobiet. To efekt programu „Dziewczyny na autobusy”, o jakim informowaliśmy niespełna rok temu.
– Jedną z barier, które potencjalni kierowcy autobusów muszą pokonać przy uzyskiwaniu uprawnień do wykonywania zawodu, jest wysoki koszt kursów. Osoby młode albo poszukujące pracy zwykle nie dysponują wystarczającymi środkami finansowymi aby przejść kursy, których koszt to ok. 10 tys. zł – przypomina Kazimierz Trzciński, prezes SPPK. – Dlatego zdecydowaliśmy się wyjść naprzeciw naszym potencjalnym pracownikom. Spółka finansuje im uzyskanie uprawnień i stwarza warunki, dzięki którym pracownik może się związać na dłużej z zakładem pracy.
Rok temu postawiono na panie. Spółka nie tylko sfinansowała koszt zdobycia uprawnień do wykonywania zawodu kierowcy w wysokości 95 proc., ale także po uzyskaniu uprawnień zaproponowała przeszkolonym paniom zatrudnienie na umowę o pracę na stanowisku kierowcy autobusu na minimum 3 lata. Panie przyjęte do pracy w ramach tego projektu objęte zostały także specjalnym programem wspierania nowo zatrudnionych pracowników.
Dlaczego oferta skierowana jest do pań?
– SPPK nie ma oporów przed zatrudnianiem kobiet na stanowisku kierowcy autobusów. Byliśmy pionierami w tej dziedzinie. To u nas pracowały dwie pierwsze kobiety jako kierowcy autobusów w komunikacji miejskiej. Kobiety oczekują stabilnych warunków pracy, a SPPK takie oferuje – dodaje Grzegorz Ufniarz, kierownik Działu Przewozów w SPPK.
ToT
Fot. R.PAKIESER