Posiedzenia aresztowe dotyczące zatrzymanych we wtorek przez Centralne Biuro Śledcze trzynastu członków grupy przestępczej trwały cały czwartek. Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód uwzględnił wszystkie wnioski prokuratury o tymczasowe aresztowanie. Podejrzani spędzą za kratami ponad 2 miesiące.
Sąd uznał, że zebrane w sprawie dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych wszystkich zarzuconych im przestępstw. Jakich? Przestępstwa mają przede wszystkim charakter gospodarczy - wyłudzenia podatku VAT. Ale aresztowanym zarzuca się również pobicia, rozboje i wymuszenia rozbójnicze. I najważniejsze, udział w grupie przestępczej.
Sąd zauważył, że grożące podejrzanym kary więzienia (przekraczające 8 lat) mogą skłonić ich np. do matactwa, czyli ustalania wspólnych wersji przebiegu zdarzeń, czy wpływania na wyjaśnienia innych podejrzanych lub zeznania świadków. Wszystko po to, by uniknąć odpowiedzialności karnej. W takich sytuacjach należałoby się również liczyć z ucieczką lub ukrywaniem się niektórych osób. Sąd zdecydował się więc na zastosowanie najsurowszego, izolacyjnego środka zapobiegawczego: tymczasowego aresztowania.
Przypomnijmy, że chodzi o członków grupy przestępczej. W jej skład wchodzili m.in. członkowie mafii pruszkowskiej, którzy po wyjściu z więzień, gdzie odsiadywali wyroki za popełnienie podobnych przestępstw, znów zaczęli łamać prawo. Wśród zatrzymanych jest również Andrzej Z. ps. Słowik, który kiedyś był jednym z szefów „Pruszkowa” – do dziś jest znany w polskim światku przestępczym; choć weteran, wciąż ma ogromne wpływy. A także Leszek D. ps. Wańka i Janusz P. ps. Parasol.
Śledztwo wykazało, że działali w różnych miastach, choć najaktywniejsi byli ponoć w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu. Funkcjonowali od 2013 r. Prowadzone przez szczecińską Prokuraturę Regionalną postępowanie ma charakter wielowątkowy. Mówi się, że związane jest z licznymi przestępstwami popełnianymi przez kilkadziesiąt osób.
Postanowienia Sądu Rejonowego nie są prawomocne i przysługują na nie zażalenia do Sądu Okręgowego. Są jednak natychmiast wykonalne i podejrzani już zostali osadzeni w areszcie tymczasowym.
Leszek Wójcik
Fot. PAP/Marcin Bielecki