Dla własnego dobra polski rząd powinien wycofać się ze zmian w wymiarze sprawiedliwości w takim zakresie, jak tego oczekuje Komisja Europejska – uważają politycy zachodniopomorskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jednocześnie krytykują KE za „rozminięcie się z prawdą” oraz zarząd naszego województwa za działania w sprawie rozbudowy Teatru Polskiego.
- Polski rząd wykonał kilka kroków wstecz, ale Komisja Europejska ocenia, że są to kroki niewystarczające. Wedle KE skoro Polska otrzymuje 106 miliardów euro, w przyszłej perspektywie ma otrzymać też znaczącą kwotę, to w przypadku zaistnienia sporów, powinny je rozstrzygać niezależne sądy - stwierdził europoseł Bogusław Liberadzki. - W naszym interesie leży, aby Polska nie była napiętnowana, tak jak dotychczas. Sprawy nie należy przeciągać. Spór o praworządność może nam zaszkodzić. Wypłata środków może być związana z oceną poziomu praworządności. Komisja Europejska dwa tygodnie temu zajęła jednomyślne i jednogłośne stanowisko – praworządność powinna być uwzględniana w wypłacie środków z budżetu europejskiego po roku 2020.
Jednocześnie polityk zwrócił uwagę, że analiza wieloletnich ram finansowych, które przygotowała KE, dowodzi, że ta instytucja “rozminęła się z prawdą”.
- Tak naprawdę redukcja środków na politykę rolną to nie zapowiedziane 5% a co najmniej 10% - powiedział. - Zmniejszenie funduszu spójności to nie byłoby 7% a co najmniej 15%. Fundusz spójności mógłby być mniejszy o niemal 50%! Mamy więc w trzech obszarach potencjalnie pogarszającą się sytuację. Fundusz spójność to są te środki, które idą na drogi S3, S6, tunel w Świnoujściu, nadodrzańską linię kolejową. Komisja Europejska chciała włożyć nam bubla. To, co przedłożyła nam KE, jest niekorzystne.
Zdaniem Liberadzkiego powinniśmy zorganizować w Polsce rzetelną debatę na temat naszego ewentualnego wejścia do strefy euro.
- Unia Europejska po Brexicie pójdzie w takim kierunku, że kto chce się w danej dziedzinie mocniej integrować, to zapraszamy, a kto nie chce, ten zostaje na poboczu – ocenił. - Nie ma lepszego rozwiązania niż starać się wzmacniać więzy europejskie. Euro jest swego rodzaju emanacją prawdziwych relacji. Nawet Bułgaria zadeklarowała, że chce wstąpić do strefy euro. Dlatego potrzebna jest debata o euro, o obawach, o ich słuszności.
Z kolei Dariusz Wieczorek, szef regionalnych struktur SLD, mówił o rozbudowie Teatru Polskiego. Zapewniał, że Sojusz popiera tę inwestycję, ale nie ma zaufania do zarządu województwa. Zwrócił uwagę, że na razie na rozbudowę nie ma żadnych pieniędzy unijnych ani ministerialnych.
- W piśmie z 2013 roku koszt budowy Teatru Polskiego to były 54 miliony złotych, natomiast w 2017 roku ta kwota to już było 86 milionów – kontynuował. - To pokazuje pewną niekonsekwencję. Wiemy, że ceny rosną, ale nie o 100 procent. Budżet województwa to ok. 850 milionów złotych. Więc jeżeli mówimy o 86 milionach, to jest 10 % budżetu. Jeśli mielibyśmy to robić tylko ze środków budżetowych, to nie ma szansy, żeby było na to stać województwo.
(as)
Na zdjęciu: - W naszym interesie leży, aby Polska nie była napiętnowana, tak jak dotychczas - mówił europoseł Bogusław Liberadzki.
Fot. Ryszard Pakieser