Pętla autobusowa przy stacji końcowej pierwszego odcinka trasy tzw. szybkiego tramwaju na prawobrzeżu Szczecina powstanie, ale uruchomiona zostanie nie wcześniej niż w dwa lata po tym, jak tramwaje ruszyły nią do obrzeży osiedla Słonecznego w końcu sierpnia 2015 roku. Na samym torowisku – o czym pisaliśmy w czwartkowym Kurierze Szczecińskim – doszło tymczasem do kolejnej awarii i tramwaje znów nie pojadą nim w najbliższy weekend, bo niezbędna jest doraźna naprawa szyn w torze do pętli w rejonie wjazdu składów do tzw. rynny pod wiaduktem nad ul. Hangarową.
Sytuację z nowymi torowiskami od mostu Długiego przez ulice Energetyków, Gdańską, Basen Górniczy po pętlę przy ul. Turkusowej po kolejnych inspekcjach ich stanu technicznego w tym miesiącu, w czwartek referował radnym komisji ds. rewitalizacji, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Michał Przepiera, prezydencki zastępca odpowiedzialny za komunalne inwestycje. Jak zaznaczył M. Przepiera, roboty zaplanowane przez spółkę Strabag, generalnego wykonawcę odcinka nowego torowiska w rejonie zjazdu w wykop pod wiaduktem na ul. Hangarowej (do odkształceń szyn doszło w torze prowadzącym w niecce w kierunku pętli Turkusowa) to jedynie tymczasowe środki zaradcze. Po nich – jak stwierdził Michał Przepiera – będzie możliwe przywrócenie ruchu tramwajów po nim z prędkością wynikająca z projektu, a nie z prędkością do 10 km/h, jak jest teraz.
Radni na wniosek Witolda Dąbrowskiego (PiS) przegłosowali dezyderat, w którym wzywają prezydent Piotra Krzystka, by zlecił zespołowi zewnętrznych ekspertów bądź firmie pełny audyt obu inwestycji: tej pod nazwą Szczeciński Szybki Tramwaj, jak i przebudowy torowisk od pętli na Basenie Górniczym do mostu Długiego. Od projektu przez wykonawstwo po nadzór i odbiory. W obecnym stanie rzeczy, jak też po jesienno-zimowej fali seryjnych pęknięć w nowych torach, w ocenie radnych, o czym mówili m. in. Władysław Dzikowski (Klub Bezpartyjni), Robert Stankiewicz i Marek Duklanowski (obaj z klubu PiS) zachodzą przesłanki, by obawiać się, czy dalsza ich eksploatacja nie niesie z sobą coraz większego zagrożenia dla zdrowia i życia pasażerów i w konsekwencji ryzyka poważnej katastrofy komunikacyjnej z ofiarami w ludziach.
W czwartek radni również dowiedzieli się, że po odstąpieniu w czerwcu br. przez magistrat od umowy z Zakładem Robót Inżynieryjno Budowlanych Andrzej Dykowski, która w formule „zaprojektuj i zbuduj” miała urządzić część autobusową pętli przy stacji końcowej SST Turkusowa wraz z drogami dojazdowym, jeszcze w tym miesiącu, a na pewno w sierpniu ogłoszony zostanie nowy przetarg na to zadanie.
Miasto – w ramach roszczeń i rozliczeń z Zakładem Robót Inżynieryjno Budowlanych Andrzej Dykowski – przejęło projekt budowlany i to w kształcie według tej dokumentacji po wyłonieniu nowego wykonawcy ma powstać ta druga część infrastruktury drogowej do pętli, do której tramwaje wciąż dojeżdżają i wysadzają podróżnych w szczerym polu na tyłach Selgrosa.
Niezależnie od tego wynagrodzenie, zakładane wcześniej do wypłaty jako osobna część kontraktu, płatna za projekt po jego wykonaniu i uzyskaniu zezwolenia drogowego na realizację, w kwocie prawie 600 tys. zł, zostało zaliczone na poczet kary umownej. Ponadto uruchomiona została polisa ubezpieczeniowa, czyli zabezpieczenie należytego wykonania umowy w formie gwarancji ubezpieczeniowej na sumę 424 444,44 zł.
Jak poinformował Michał Przepiera, realna szansa, że część autobusowa pętli Turkusowa z drogami dojazdowymi do niej stanie się konkretem, to późna wiosna lub początek lata przyszłego roku. ©℗
Tekst i zdjęcia: Mirosław WINCONEK