Sejmik. Wielkie starcie o rządowe pieniądze

Fot. Ryszard PAKIESER (arch.)  

Pieniądze z Regionalnego Funduszu Inwestycji Lokalnych to w ostatnim czasie jedna z głównych osi sporu między politykami w naszym województwie. Nie inaczej było podczas obrad sesji sejmiku zachodniopomorskiego. 

Radny Artur Nycz z Koalicji Obywatelskiej, sprawującej władzę w zarządzie województwa zachodniopomorskiego, przygotował stanowisko z wyrazami niepokoju z tego powodu, że na pomysły zarządu środków z RFIL zabrakło. W stanowisku przeczytamy, że sposób rozdziału środków "godzi wprost w podstawy demokratycznego państwa prawa" i "wprowadza mechanizmy politycznego klientelizmu". 

- Istotą projektu, który pozwalamy sobie wnieść pod obrady, jest głęboki sprzeciw wobec dokonania podziału środków z Funduszu, w wyniku którego w dwóch pierwszych naborach samorząd województwa nie uzyskał dofinansowania do żadnej zgłoszonej inwestycji - argumentował Nycz. - Inwestycje województwa zachodniopomorskiego nie uzyskały ani złotówki. Dla porównania w drugim naborze na czubie zestawienia znajduje się województwo podkarpackie z blisko 140 - milionową dotacją. Dlaczego rząd polski w sposób sukcesywny pomija samorząd województwa zachodniopomorskiego przy podziale środków?

Zarząd zgłosił w dwóch naborach 32 wnioski, dotyczące m.in.: zakupu nowych karetek, rozbudowy filii stacji pogotowia, rozbudowy szpitala zespolonego.

- Od sierpnia zeszłego roku w ramach Regionalnego Funduszu Inwestycji Lokalnych do województwa zachodniopomorskiego trafiło 559 milionów 123 tysiące 340 złotych -  kontrowała Małgorzata Jacyna - Witt, przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku. - Wszystkie gminy i wszystkie powiaty otrzymały dotacje. Jeżeli spojrzymy na duże miasta, to Szczecin wypadł najlepiej ze wszystkich dużych miast lub prawie najlepiej. Do Szczecina trafiło 101 milionów 898 tysięcy złotych, do Gdańska - 81 milionów, do Poznania - 98, do Wrocławia - 66, do Katowic - 65. Na tle innych województw w ostatniej transzy nasze województwo wypada ani lepiej ani gorzej.

I zwróciła się do samorządowców z Platformy Obywatelskiej:

- Mam wrażenie, że państwo zachowujecie się jak żona rybaka. Cały czas chcecie więcej. Żebyście nie zostali na koniec z tym starym korytem, z 10-procentowym poparciem i frustracją pana marszałka oraz pozostałych działaczy Platformy Obywatelskiej. Wyborcy widzą rozwój kraju, widzą pieniądze przekazane do samorządów. Te pieniądze trafiły i będą trafiać do samorządów, które najbardziej potrzebują wsparcia. 

Z przewodniczącą klubu PiS polemizował marszałek Olgierd Geblewicz.

- Województwo podkarpackie w dwóch edycjach dostało 140 milionów złotych. Podlaskie, znacznie mniejsze od naszego województwa, ale rządzone przez PiS, dostało ponad 50 milionów złotych. Łódzkie, porównywalne z nami województwo, dostało prawie 60 milionów złotych - mówił. - A my dostaliśmy zero złotych. Podobnie jak inne województwa, niech pani zgadnie, przez kogo rządzone. Kujawsko - pomorskie dostało zero złotych. Mazowsze również dostało zero złotych. 

Paweł Mucha z PiS ocenił, że sformułowanie o "klientelizmie" jest obraźliwe dla wszystkich samorządowców, do których trafiły pieniądze z RFIL. A przecież nie brakuje wśród nich ludzi, którzy nie są związani ze zjednoczoną prawicą. 

- To stanowisko ściśle polityczne, które nie polega na prawdzie - podsumował Mucha.

Rządząca w sejmiku większość przyjęła stanowisko.©℗

(as)