Przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie rozpoczął się w piątek (30 czerwca) proces przeciwko 32 rolnikom oskarżonym między innymi o utrudnianie przetargów na sprzedaż lub dzierżawę ziemi rolnej na terenie powiatu pyrzyckiego.
Sprawa ma związek z obrotem państwową ziemią będącą w dyspozycji Agencji Nieruchomości Rolnej. Zarzut utrudniania przetargów prokuratura postawiła rolnikom w czasie protestów, które trwały w naszym regionie przeciwko patologii w obrocie gruntami rolnymi. W latach 2012-2015 protestowali przeciwko wykupowaniu ziemi przez spółki z obcym kapitałem za pośrednictwem tzw. słupów.
Zdaniem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie oskarżeni narazili Skarb Państwa na straty poprzez zmowy, co do przebiegu 29 przetargów, w wyniku czego grunty po niższych cenach przechodziły na własność ustalonych wcześniej nabywców, rolników.
Jednym z głównych oskarżonych jest Robert T. Z powodu jego usprawiedliwionej nieobecności (jest przewlekle chory) w kwietniu br. sąd dwukrotnie przekładał rozpoczęcie procesu. 28 czerwca br. stawił się jednak przed sądem. Już na początku Robert T. oświadczył, że nie czuje się winnym i stwierdził, że to nie rolnicy powinni stanąć przed sądem lecz urzędnicy ANR. Między innymi za to, że w praktyce nie realizowali głównego celu agencji jakim jest - według niego - rozdysponowanie zasobów Skarbu Państwa wśród rolników na powiększenie rodzinnych gospodarstw rolnych.
Robert T. wielokrotnie zaprzeczał, że uczestniczył w zmowie rolników mającej na celu rozstrzygniecie przetargów według wcześniej ustalonego planu. Odnosząc się do zarzutu uczestnictwa w „zorganizowanej grupie przestępczej”, zwrócił uwagę, że był wówczas przedstawicielem rolników z powiatu pyrzyckiego w Zachodniopomorskiej Izbie Rolniczej i jego obowiązkiem było informowanie, wyjaśnianie i doradzanie rolnikom, także w sprawach tak fundamentalnych jak powiększanie rodzinnych gospodarstw rolnych i uczestnictwa w przetargach na sprzedaż ziemi w sytuacji, gdy ANR nie realizowała głównego swojego zadania lecz nastawiona była na realizację planu finansowego.
W trakcie pierwszej rozprawy – mimo sprzeciwu prokurator Anny Jóźwiak – sąd zgodził się, by w procesie wzięła udział organizacja społeczna, a konkretnie
– Pyrzyckie Stowarzyszenie Gospodarstw Rodzinnych Poszkodowanych przez ANR. Jej przewodniczący Wacław Klukowski zapowiedział, że stowarzyszenie powoła własnych świadków.
Najprawdopodobniej będą wśród nich także byli dyrektorzy ANR i byli ministrowie rolnictwa. ©℗
R.K. CIEPLIŃSKI
Fot. Robert Stachnik